W świetle rosnącej liczby samochodów elektrycznych na całym świecie i planów Unii Europejskiej dotyczących zakończenia sprzedaży nowych pojazdów emitujących CO2 do 2035 roku, pojazdy elektryczne stały się obiektem krytyki w mediach społecznościowych. Niektóre posty sugerują, że akumulatory pojazdów elektrycznych (EV) całkowicie się rozładują po trzech godzinach stania w korku podczas burzy śnieżnej, a klimatyzacja wyczerpie je w „mgnieniu oka”. Takie twierdzenia są mylące. Pomimo negatywnego wpływu skrajnych temperatur na wydajność samochodów elektrycznych, testy wykazują, że pojazdy te są w stanie działać w trudnych warunkach, a żywotność baterii może utrzymać się przez wiele godzin w czasie niskich temperatur. Ponadto, warto zauważyć, że udostępnione zdjęcie zostało zrobione w lutym 2011 roku w Chicago podczas historycznej śnieżycy, która sparaliżowała ruch na drogach wszystkich pojazdów, nie tylko elektrycznych, przez wiele godzin.
„Elektryczny samochód – największy przekręt jaki widział świat?” – czytamy w publikacji udostępnionej na Facebooku 10 listopada 2023 roku. „Czy ktoś kiedyś o tym pomyślał? Gdyby wszystkie samochody były elektryczne… A gdybyśmy utknęli w trzygodzinnym korku w mrozie burzy śnieżnej, nasze baterie byłyby całkowicie rozładowane”.
Udostępnione wraz z postem zdjęcie przedstawia zasypane śniegiem samochody.
Podobne treści były udostępniane także w języku angielskim, hiszpańskim i serbskim. W języku francuskim to samo zdjęcie zostało udostępnione z przesłaniem, że przedstawia korek samochodów elektrycznych w Niemczech, gdy zabrakło im energii na mrozie. Niemniej jednak zdjęcie zostało zrobione podczas zamieci w Chicago w 2011 roku.
Krążące na polskojęzycznym Facebooku treści, jakoby akumulatory pojazdów elektrycznych rozładowywały się po trzech godzinach jazdy na mrozie, oraz twierdzenie, że samochody elektryczne nie posiadają ogrzewania, nie zostały poparte dowodami i zostały obalone przez kilku ekspertów.
Jak już wcześniej informowała agencja AFP w zeszłym roku, pojazdy elektryczne stały się celem uporczywych mitów i dezinformacji na całym świecie.
Inne portale zajmujące się weryfikacją faktów, należące do Reutera i Politifact, również publikowały artykuły na ten temat.
Niskie temperatury i włączone ogrzewanie niekoniecznie są w stanie rozładować baterie w „trzy godziny”
Ten sam tekst (zilustrowany tym samym zdjęciem), sugerujący, że akumulatory samochodów elektrycznych wyczerpią się „w ciągu trzech godzin”, był rozpowszechniany po burzy śnieżnej w Wirginii w Stanach Zjednoczonych w styczniu 2022 roku (zarchiwizowany link).
Jednakże, to twierdzenie jest mylące: pomimo wpływu temperatury na pojemność akumulatorów, eksperci i przeprowadzone testy wskazują, że przy właściwym ich użytkowaniu, elektryki mogą działać przez wiele godzin w ekstremalnych warunkach.
Dr inż. Monika Magdziak-Tokłowicz z Katedry Inżynierii Pojazdów Wydziału Mechanicznego Politechniki Wrocławskiej przekazała w rozmowie z agencją AFP 19 grudnia 2023 roku, że zarówno energia, jak i paliwo, czy to w samochodach elektrycznych, czy spalinowych, może się skończyć. „Jeśli ktoś zapomni zatankować samochód z silnikiem spalinowym, a jest na rezerwie, stojąc w korku, to paliwo też się wyczerpie” – mówi.
„Ryzyko rozładowania się akumulatora pojazdu elektrycznego (BEV), który utknął na drodze w niskich temperaturach, jest dość podobne do ryzyka zużycia paliwa w pojeździe z silnikiem spalinowym (ICE)” – przekazał AFP Lucien Mathieu z brukselskiej organizacji pozarządowej European Federation for Transport and Environment w e-mailu z 5 grudnia 2023 roku. Dodaje, że „główna różnica polega na tym, że w spalinówkach do zasilania silnika i wytwarzania ciepła wykorzystywane jest paliwo, podczas gdy elektryki do zasilania systemów grzewczych korzystają z energii elektrycznej z akumulatora”.
Zgadza się jednak z faktem, że niskie temperatury wpływają na wydajność akumulatorów.
Mathieu wyjaśnia, że gdy mamy do czynienia ze spadkiem temperatury, to „płyn elektrolitowy wewnątrz akumulatora litowo-jonowego pojazdu elektrycznego staje się bardziej lepki, co spowalnia reakcje chemiczne odpowiedzialne za transfer elektronów”. Jednak większość pojazdów elektrycznych jest „wyposażona w wydajne systemy ogrzewania akumulatorów, które pomagają utrzymać odpowiednią temperaturę ich pracy”.
Monika Magdziak-Tokłowicz podkreśla, że samochody elektryczne wymagają szczególnej dbałości, jeśli chodzi o zarządzanie ich akumulatorem. Zaleca trzymanie samochodu w garażu, co ułatwia utrzymanie na jak najwyższym poziomie pojemności akumulatora, a tym samym stopnia jego naładowania.
„W przeciwieństwie do samochodów z silnikiem spalinowym, których pojemnośc baku się nie zmienia, to u samochodów elektrycznych wpływ na pojemność akumulatora ma temperatura otoczenia. Pojemność akumulatora zmniejsza się wraz ze spadkiem temperatury oraz jej znacznym wzrostem. Przy -10°C wyjściowa pojemność akumulatora spada do 70 proc., a wlecie powyżej 30°C do 50-60 proc.” – mówi ekspertka.
W styczniu 2022 roku niemiecka organizacja General German Automobile Club (ADAC) opublikowała badania pokazujące, że samochody elektryczne mogą funkcjonować w ekstremalnych warunkach przez wiele godzin. W temperaturach od -7°C do -14°C z ogrzewaniem samochodu ustawionym na 22°C test wykazał, że po 12 godzinach postoju zużyto tylko około 70 proc. akumulatora samochodu marki Renault Zoe i około 80 proc. w modelu Volkswagena e-up.
Według szacunków Mathieu „8-20 proc. akumulatora może zostać wykorzystane w trzygodzinnym korku, w zależności od modelu samochodu”.
Wskazuje on, że kilka czynników wpływa na to, jak długo energia będzie zachowana w akumulatorze, kiedy pojazd utknie w zimnie. Należą do nich: rozmiar baterii, jej skład chemiczny, system ogrzewania oraz technologia ogrzewania samochodu.
Mathieu przytoczył jeden z eksperymentów, w którym wykazano, że „pojemność akumulatora Tesli Modelu Y spadła z 91 proc. do 58 proc. po 12 godzinach siedzenia na mrozie w ogrzewanym pojeździe”.
Eksperyment został przeprowadzony na kanale na YouTubie Dirty Tesla i można go obejrzeć poniżej:
Kanadyjska organizacja Canadian Automobile Association (CAA) w Quebecu we wskazówkach dla kierowców poruszających się pojazdami elektrycznymi zimą zaleca kierowcom, aby przed rozpoczęciem podróży podładowali swój samochód, co poprawi jego wydajność.
Pojazdy elektryczne są wyposażone w systemy ogrzewania
Autorzy treści w mediach społecznościowych twierdzili również, że w pojazdach elektrycznych „w zasadzie nie ma ogrzewania”.
Zdaniem Larsa Lunda Godbolta, eksperta z norweskiej organizacji (Elbil), „większośc nowoczesnych pojazdów elektrycznych jest wyposażona w technologię pomp ciepła”, która jest „znacznie bardziej wydajna niż starsze technologie służące do ogrzewania”.
Godbolt: „Utrzymanie ciepła w kabinie zajmuje około 1-2 kWh na godzinę w zależności od temperatury panującej na zewnątrz”. Ekspert dodał, że starsza technologia zużywa 2-4 kWh na godzinę.
Mathieu również dodaje, że samochody elektryczne są wyposażone w skuteczne systemy ogrzewania. „Różne systemy są wykorzystywane do utrzymania akumulatora w odpowiedniej temperaturze, ale także do utrzymania temperatury w kabinie samochodu przy mnimalnym zużyciu energii” – powiedział.
Jeśli chodzi o używanie elektryków, agencja AFP przyjrzała się sytuacji w Norwegii, gdzie rząd wprowadza różne zachęty dla kierowców, by przechodzili na pojazdy elektryczne. W styczniu 2021 roku, norweska grupa motoryzacyjna, poinformowała, że Norwegia stała się pierwszym krajem, w którym ponad połowa nowych zarejestrowanych samochodów to właśnie samochody elektryczne
Mathieu zauważa, że gdyby problemem była temperatura, to w wielu krajach, gdzie są ekstremalne temperatury zimą, zainteresowanie elektrykami nie byłoby tak duże.
Godbolt przekazał AFP w 2022 roku, że Norwegia nie doświadczyła poważnych problemów z pojazdami elektrycznymi zimą, kiedy temperatury spadają tam średnio do -6,8°C.
Jak przekazał nam w mailu 22 lipca 2022 roku „systemy zarządzania akumulatorem pełnią również funkcję ochronną. Gdy jest zimno, dostępna jest mniejsza ilość energii, do czasu, aż akumulator nie osiągnie wystraczającej temperatury”.
Godbolt dodał również, że pojazdy elektryczne nagrzewają się szybciej niż samochody spalinowe, bo w tych ostatnich musi upłynąć trochę czasu, zanim silnik osiągnie określoną temperaturę, żeby wytworzone ciepło zaczęło ogrzewać całą kabinę samochodu.
W przypadku elektryków „zwykle zystem ogrzewania zużywa 6-7 kW przy maksymalnym ogrzewaniu (30°C). Dla 20°C system zużywa około 2-3 kW”, przekazał AFP Godbolt. Dodaje, że w elektrykach, które są zaopatrzone w pompy ciepła „ogrzana kabina ponownie wykorzystuje ciepło i utrzymuje je przy zużyciu 1 kW”.
„Jeżdżąc elektrykami, których akumulatory mają pojemność 50-80 kWh, można utknąć w zamieci i pozostać w niej przez wiele, wiele godzin” – przekazał Godbolt.
Pojazdy elektryczne mogą również długo funkcjonować w upale
Treści sugerujące, że również podczas upałów akumulatory samochodów elektrycznych „padłyby w mgnieniu oka” i „nie dałoby się włączyć klimatyzacji” są również mylące.
Brytyjski magazyn „Which?” przeprowadził test, w którym elektryczny SUV Volkswagen ID.4 stał przez długi czas w korku z włączoną klimatyzacją.
W raporcie z sierpnia 2021 roku napisano, że „w nieco ponad godzinę i 15 minut zużyto łącznie 2 proc. energii z akumulatora o pojemności 77 kWh” – czytamy.
Jak przekazał AFP Godbolt, włączenie klimatyzacji w elektrykach nie ma znacznego wpływu na żywotność ich akumulatora. „Oczywiście pewien wpływ istnieje, ale generalnie jest on niższy od liczb podawanych powyżej” – mówi i dodaje, że zależy to od ciepła, przy czym temperatura 40°C będzie wymagała więcej energii niż 25°C.
Mathieu wskazuje, że artykuł opublikowany na stronie Automobile-propre, pokazuje, że połowa energii z akumulatora o pojemności 41 kWh w samochodzie Renault Zoé może być wykorzystywana do pracy klimatyzacji przez około 10 godzin (lub około 2kWh na jedną godzinę pracy klimatyzacji). „Podobnie jest w przypadku silników spalinowych, ponieważ energia wymagana do klimatyzacji zwiększa dodatkowe zużycie silnika spalinowego: silnik może zwiększyć zużycie paliwa o prawie 20 proc. z powodu jego dodatkowego obciążenia” – mówi Mathieu.
Zdjecie przedstawia burzę śnieżną w 2011 roku w Chicago
Dzięki metodzie odwrotnego wyszukiwania obrazów, udało nam się odnaleźć więcej informacji na temat udostępnianego w postach zdjęcia (wersja zarchiwizowana). Fotografię wykonano 2 lutego 2011 roku podczas burzy śnieżnej w Chicago. Jej autorem jest Kiichiro Sato.
„Na fotografii z 2 lutego 2011 roku setki samochodów utknęło podczas śnieżycy na drodze ekspresowej Lake Shore Drive w Chicago. Wyjątkowa śnieżyca wstrząsnęła miastem, blokując jednocześnie setki kierowców na 12 godzin w ciągu nocy” – czytamy w podpisie do zdjęcia.
Dostępny na YouTubie film (zarchiwizowany link) został zarejestrowany w tym samym miejscu i ukazuje te same pojazdy. Dzięki nagraniu możemy przyjrzeć się rozmiarom tychże opadów śniegu oraz ogromnej liczbie pojazdów, które utknęły w śniegu z powodu skrajnych warunków pogodowych.
Zgodnie z tym, co wtedy publikowały różne amerykańskie media na temat zamieci, wszystkie pojazdy zatrzymały się wtedy z powodu paraliżu na drogach, a nie z powodu masowej awarii pojazdów elektrycznych.
Według relacji CBS News (zarchiwizowany link) „śnieg tak mocno padał w godzinach szczytu, że kierowcy utknęli na drodze Lake Shore Drive. Między godz. 19:15 a 19:45 doszło do trzech wypadków, w tym do jednego z udziałem autobusu. Kierowcy byli zmuszeni się cofać, a nagromadzenie się śniegu uniemożliwiło dalsze przemieszczanie się pojazdów, a także spowodowało nieprzejezdność ramp zjazdowych”.
Agencja AFP przenalizowała inne fałszywe i wprowadzające w błąd twierdzenia dotyczące samochodów elektrycznych, niektóre z nich można przeczytać tutaj.