Scroll Top

Szczepienia na gruźlicę. Czy Polska powinna z nich zrezygnować?

umanoide-tHS9j3HWT1s-unsplash.jpg

Author(s): Demagog.pl

Grzegorz Płaczek, polityk Konfederacji opisywany przez nas już wcześniej ze względu na swoje wypowiedzi dotyczące szczepień (12), tym razem na celownik wziął szczepienia przeciwko gruźlicy. We wpisie na portalu X stwierdził, że w Polsce mamy od lat niskie ryzyko zachorowania na gruźlicę – poniżej 0,1 proc. – dlatego, zgodnie z wytycznymi WHO, powinno się odejść od obowiązku przeprowadzania tych szczepień.

„Pytam więc: DLACZEGO nadal obowiązkowo podajemy te szczepionki noworodkom w Polsce i nakładamy gigantyczne kary finansowe na rodziców, którzy nie chcą w Polsce szczepić swoich dzieci, widząc trend w Europie Zachodniej i na świecie?” – napisał polityk i przytoczył dane dotyczące innych krajów, takich jak Austria, Czechy czy Francja, w których zrezygnowano ze szczepionek dla dzieci.

Gruźlica nadal z wysoką zachorowalnością

W Polsce obserwujemy zachorowalność na poziomie kilku tysięcy przypadków rocznie, ale według Głównego Inspektoratu Sanitarnego tendencja jest spadkowa. – W latach 2022 i 2023 zaobserwowaliśmy wzrost liczby zachorowań, ale on mógł być spowodowany opóźnieniami w rejestracji choroby w związku z pandemią COVID-19 – tłumaczyła w marcu br. podczas obrad sejmowej podkomisji do spraw funkcjonowania zarządzania kryzysowego Anna Bauman-Popczyk, przedstawicielka Głównego Inspektoratu Sanitarnego (GIS), ówczesna dyrektor Departamentu Zapobiegania i Kontroli Chorób Zakaźnych.

Podczas obrad GiS podał najnowsze dane o liczbie zachorowań. W 2024 roku odnotowano 3965 przypadków gruźlicy, w tym 114 przypadków gruźlicy wielolekoopornej (odmiany odpornej na dwa podstawowe leki). Wcześniej, w 2022 roku, zarejestrowano 4314 przypadków zachorowań, a w 2023 roku: 4231.

– Obecna sytuacja epidemiologiczna gruźlicy odzwierciedla sytuację sprzed wielu, wielu lat, dlatego że gruźlica charakteryzuje się długim okresem rozwoju, jest to choroba przewlekła i od czasu narażenia na zakażenia do momentu wystąpienia objawów, które powodują, że osoba idzie do lekarza, może minąć dużo czasu – zaznaczyła przedstawicielka GiS.

Kto jest w Polsce szczepiony?

Gruźlica jest chorobą zakaźną wywołaną przez bakterie – prątki gruźlicy z grupy Mycobacterium tuberculosis complex, a główną drogą zakażenia jest zarażenie od osoby chorej, np. wraz z wydychanym powietrzem. Choroba rozwija się u ok. 5–10 proc. osób zakażonych.

Zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) powinno się podawać jedną dawkę szczepionki BCG (bacille Calmette-Guérin) noworodkom w krajach o wysokim ryzyku zakażenia i zachorowania na gruźlicę. W Polsce szczepienia BCG są obowiązkowe od 1955 roku, a od 2006 roku szczepiono wyłącznie noworodki w pierwszej dobie życia. Od stycznia 2019 roku szczepionka BCG powinna być podana po urodzeniu, przed wypisaniem dziecka z oddziału neonatologicznego, niekoniecznie w pierwszej dobie życia.

Szczepienie jest jednorazowe. Dorośli nie są szczepieni, jeśli zostali zaszczepieni jako dzieci.

Kiedy można zrezygnować ze szczepień?

Punktem odniesienia przy ewentualnym podejmowaniu decyzji o zniesieniu powszechnego obowiązku szczepienia dzieci przeciwko gruźlicy są zalecenia WHO i Międzynarodowej Unii do Walki z Gruźlicą i Chorobami Płuc (ang. International Union Against Tuberculosis and Lung Disease, IUATLD) z 1994 roku.

Na te kryteria powołał się Zbigniew Król, były wiceminister zdrowia, w odpowiedzi na interpelację poselską (s. 15) w 2019 roku. Wspominali o nich również dr hab. n. med. Maria Korzeniewska-Koseła oraz prof. dr hab. n. med. Jacek Wysocki – w artykule dla „Medycyny Praktycznej”. Te zalecenia omówiła również, w odpowiedzi na wpis Grzegorza Płaczka, prof. dr hab. Agnieszka Szuster-Ciesielska.

Do kryteriów umożliwiających rezygnację ze szczepień przeciwko gruźlicy (z których spełnione musi być przynajmniej jedno) należą:

  • zapadalność na gruźlicę płuc z dodatnim wynikiem bakterioskopii plwociny wynosząca najwyżej pięć przypadków na 100 tys. ludności w trzech poprzedzających latach,
  • liczba zachorowań na gruźlicze zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych u dzieci do lat pięciu wynosząca mniej niż 1 przypadek na 10 mln osób z całej populacji w ciągu poprzednich pięciu lat,
  • przeciętne roczne ryzyko zakażenia prątkiem gruźlicy wynoszące najwyżej 0,1 proc.

Czy w Polsce nie ma ryzyka zakażenia?

Polska nie spełnia pierwszego kryterium. W 2024 roku zapadalność na gruźlicę potwierdzoną badaniem bakterioskopowym wynosiła sześć przypadków na 100 tys. ludności, w 2023 roku było to 5,9, tak samo jak w 2022 roku. Zgodnie z danymi od 1995 roku ten wskaźnik nigdy nie spadł poniżej pięciu, a w ostatnich kilku latach osiąga najniższy odnotowany poziom (s. 39). Ogólny wskaźnik zapadalności na gruźlicę wszystkich postaci wynosił w 2024 roku 11,3 (s. 32).

Nie mieścimy się także w widełkach przewidzianych dla przeciętnego ryzyka zakażeniem. Jak poinformował nas Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc, w 2024 roku ryzyko liczone metodą Styblo (zob. np. 12) wynosiło 0,23 proc.

Inaczej wygląda sytuacja w przypadku gruźliczego zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych u młodszych dzieci (GZOMR) – takich przypadków nie było od 2020 roku, co oznacza, że w przypadku tego kryterium Polska osiągnęła wymagany poziom (12345). Dzieci poniżej 14 roku życia są grupą wiekową o najniższych wskaźnikach zakażeń. W zeszłym roku było 51 przypadków gruźlicy u dzieci, co stanowiło 1,2 proc. wszystkich zachorowań (s. 8).

artykule z 2019 roku prof. Korzeniewska-Koseła i prof. Wysocki zwrócili uwagę na kwestię zróżnicowania ryzyka zakażenia gruźlicą w zależności od województwa. To zjawisko zaobserwowano również w zeszłym roku (s. 9). Współczynnik zapadalności był najwyższy w województwie śląskim, gdzie wynosił 16,7 na 100 tys. ludności, a najniższy – w województwie wielkopolskim: 5,9. Taka sytuacja może utrudniać zaproponowanie jednolitej zmiany zasad przeprowadzania szczepień na gruźlicę.

Czy Polska powinna ograniczyć szczepienia?

Według prof. Ewy Augustynowicz-Kopeć, dyrektor Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc, „dane epidemiologiczne wskazują, że rezygnacja z powszechnych szczepień BCG może być w perspektywie kilku lat uzasadniona, jednak musi być podejmowana ostrożnie”.

Doświadczenia innych krajów pokazują, że po wycofaniu się ze szczepień może przejściowo dojść do wzrostu zachorowań na cięższe postacie gruźlicy u dzieci.

Rozwiązaniami, które można w przyszłości rozpatrzyć, mogłyby być przesunięcie wieku podania szczepionki lub ograniczenie szczepień do grup ryzyka – np. dzieci imigrantów z krajów o wysokich wskaźnikach zapadalności na gruźlicę.

Kraje sąsiadujące z Polską na wschodzie, np. Ukraina, Rosja, Białoruś, charakteryzują się znacznie wyższą liczbą zachorowań na gruźlicę (s. 43). W 2024 roku zachorowania wśród cudzoziemców stanowiły 8,9 proc. wszystkich przypadków w kraju (s. 10). Stanowi to dodatkowy argument za powszechnymi, obowiązkowymi szczepieniami.

Fact Checker Logo
Pierwotnie opublikowane tutaj.
Privacy Preferences
When you visit our website, it may store information through your browser from specific services, usually in form of cookies. Here you can change your privacy preferences. Please note that blocking some types of cookies may impact your experience on our website and the services we offer.