Od października w mediach społecznościowych rozpowszechniano wideo pokazujące skutki wybuchu w Bejrucie w 2020 roku z fałszywym przesłaniem, że przedstawia „bombardowanie NATO” stolicy Libanu. Jednak to, co pokazuje oryginalne wideo, to nie skutek ataku rakietowego, a zniszczenia po eksplozji w bejruckim porcie, w wyniku której zginęło ponad 200 osób. Wbrew temu, co utrzymują posty, agencja AFP nie znalazła żadnych dowodów na to, by obywatele Ukrainy używali tego nagrania, by udawać, że pokazują one zniszczenia w Charkowie na Ukrainie spowodowane przez armię rosyjską.
„Ukraińcy wykorzystują filmy z bombardowania Libanu przez NATO i rozdają je, gdy rosyjskie rakiety uderzają w Charków” – czytamy w treści udostępnionej 13 października 2022 roku na Telegramie, którą wyświetlono ponad 2 tys. razy. Podobne wideo było udostępniane również na Facebooku.
W publikacji zestawiono obok siebie dwa identyczne nagrania, w których widać zrównane z ziemią budynki w okolicy portu i unosżący się w dali gęsty dym.
Z lewej strony możemy jednak przeczytać „social media fake Charków, Ukraina 2022”, a z prawej: „rzeczywistość: Bejrut, Liban 2020”.
Nagranie z podobnym przesłaniem było rozpowszechniane także w języku angielskim i niderlandzkim.
Jak podaje armia ukraińska, 23 listopada Rosja znowu uderzyła w ukraińskie miasta takie jak Lwów i Kijów, paraliżując w nich infrastrukturę energetyczną i pozostawiając miliony mieszkańców w ciemności, podczas gdy kraj zmaga się z nadejściem zimy. Kilka dni wcześniej, 17 listopada, z powodu ataków rakietowych ucierpiał wschodni region Charkowa, a gubernator tego miasta Oleg Synegubow powiedział, że Rosja uderzyła w „istotną dla państwa infrastrukturę”, raniąc co najmniej trzy osoby.
Od czasu inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku, fałszywe lub mylne informacje na temat wojny rozpowszechniły się w mediach społecznościowych do tego stopnia, że konflikt nazwano „wojną informacyjną”.
Agencja AFP zweryfikowała wcześniej już kilka publikacji w mediach społecznościowych, które utrzymywały, że Ukraina lub niektóre media fałszują obraz wojny (tutaj i tutaj).
Wideo przedstawia wybuch w Bejrucie, a nie skutki bombardowania Libanu przez NATO
Agencja AFP w Tajlandii sprawdziła już to nagranie w marcu 2022 roku i zweryfikowała, że materiał ten nie pochodzi z Ukrainy. Jak czytamy w artykule, w filmie widać skutki olbrzymiej eksplozji w stolicy Libanu w sierpniu 2020 roku, a nie w Ukrainie.
Oryginalny materiał został udostępniony 5 sierpnia 2020 roku na YouTubie przez brytyjską organizację charytatywną o nazwie „Medical Aid for Palestinians”. „Materiał sfilmowany tuż po wybuchu w Bejrucie i rozpowszechniany w mediach społecznościowych. Nieznany jest autor filmu” – czytamy w treści dołączonej do filmu.
Wybuch w stolicy Libanu 4 sierpnia 2020 roku zalicza się do największych niejądrowych eksplozji w historii. W jego wyniku zginęło ponad 200 osób, a 6,5 tys. zostało rannych. To eksplozja magazynowanego azotanu amonu zdziesiątkowała rozległe obszary stolicy, a nie bombardowanie Libanu przez NATO – jak fałszywie utrzymują autorzy publikacji w mediach społecznościowych
Władze libańskie podały, że do tragedii doszło z powodu zapalenia się azotanu amonu, który wcześniej był magazynowany w porcie.
Wybuch w Bejrucie wywołał wstrząs wśród obywateli Libanu, którzy już i tak odczuwają skutki niebywałego kryzysu gospodarczego, a winą za katastrofę obarcza się zaniedbania i złe zarządzanie krajowych władz.
Wielu krewnych ofiar złości się, że żaden z przedstawicieli władz krajowych nie został pociągnięty do odpowiedzialności w związku z tragedią, oraz że śledztwo utknęło w martwym punkcie z powodów politycznych.
Analiza nagrania
Nagranie z października składa się z tych samych obrazów co wideo, które zostało zweryfikowane przez agencję AFP w marcu 2022 roku. Wykonaliśmy kilka zrzutów ekranu i porównaliśmy je z oryginalnym materiałem, opublikowanym przez „Medical Aid fro Palestinians”. W podpisie wideo tej organizacji charytatywnej możemy przeczytać: „Dziś Bejrut jest miejscem całkowitego zniszczenia, spowodowanego potężną eksplozją w porcie morskim Karantina, która wstrząsnęła stolicą Libanu wczoraj po południu”.
Poniżej porównujemy zrzut ekranu wideo z fałszywym przesłaniem (z lewej strony) oraz oryginalne nagranie opublikowane na YouTubie (z prawej strony):
Kolejnym elementem wskazującym, że nagranie rzeczywiście sfilmowano w Bejrucie jest to, że na początku filmu (0:04) widać zniszczony silos, który zaznaczyliśmy żółtym kolorem – można go również zauważyć na zdjęciach portu w Bejrucie, które umieszczono na portalu Google Maps (tutaj lub tutaj).
Nagranie koresponduje także ze zdjęciem agencji AFP, które przedstawia port w Bejrucie po wybuchu.
W podpisie zdjęcia agencji AFP możemy przeczytać: „Fotografię wykonano 25 sierpnia 2020 roku – pokazuje ona uszkodzony silos magazynujący zboże w bejruckim porcie, w następstwie ogromnej eksplozji, która spustoszyła rozległe obszary w stolicy na początku sierpnia”.
Widoczne na weryfikowanym nagraniu zniszczony port, silos oraz część miasta można też zobaczyć w innych bardzo podobnych filmach, na przykład takim jak ten opublikowany na YouTubie przez Sky News czy ten opublikowany przez agencję AFP.
Brak dowodów na to, by Ukraińcy masowo wykorzystywali ten film do pokazywania zrujnowanego Charkowa
Agencja AFP nie znalazła dowodów na to, że ukraińscy użytkownicy wykorzystywali to nagranie na masową skalę w mediach społecznościowych, udając, że pokazują one rosyjski atak na Charków
Na przykład ukraiński portal weryfikujący fakty Stop Fake nie opublikował żadnego artykułu na temat tego filmu.
W nagraniu z Facebooka można zauważyć nick o nazwie „@news33733”. Dzięki niemu udało nam się znaleźć zarchiwizowaną wersję tego wideo z marca 2022 roku oraz nagrania, które zamieszczono na TikToku w języku angielskim – a nie ukraińskim (np. tutaj i tutaj).
Wykonaliśmy również odwrotne wyszukiwanie obrazu w wyszukiwarkach Google i Yandex, wpisując słowa kluczowe w języku ukraińskim, takie jak Charków (Харків) i Bejrut (Бейрут), równiez na Facebooku (również tutaj), Telegramie, TikToku i Vkontakte, ale nic nie znaleźliśmy.
Żadnych wzmianek o tym filmie nie znaleźliśmy również na profilach Rady Najwyższej Ukrainy, prezydenta Włodymira Zełeńskiego (Facebook, Telegram) oraz burmistrza Charkowa Igora Terekhova (Facebook, Telegram).