Protesty i zamieszki w Wielkiej Brytanii po zabójstwie dzieci
Pod koniec lipca ub. r. w angielskim mieście Southport doszło do ataku nożownika na trzy kilkuletnie dziewczynki, uczestniczki zajęć w klubie tanecznym (1, 2). Dzieci zmarły, a w różnych lokalizacjach w Wielkiej Brytanii wybuchły protesty i zamieszki.
Mogły zostać one wywołane przez nieprawdziwe informacje sugerujące, że napastnikiem był imigrant i muzułmanin. W rzeczywistości nożownik urodził się w Cardiff, stolicy Walii. Policja do tej pory nie potwierdziła motywu sprawcy.
Podczas zamieszek doszło do dwóch ataków na hotel Britannia w Leeds, w którym przebywali uchodźcy i osoby ubiegające się o azyl. Pierwszy z ataków miał miejsce w nocy z 2 na 3 sierpnia, gdy w budynku przebywało 210 osób. Do kolejnego ataku doszło 4 sierpnia.
Podżegał do nienawiści, zachęcał do przemocy
To właśnie z wyżej opisanymi zdarzeniami wiąże się sprawa 28-letniego Jordana Parloura, który w swoich mediach społecznościowych zachęcaj do „wy***” osób przebywających w hotelu Britannia.
Działo się to między pierwszym a drugim atakiem na hotel Britannia. Gdy ktoś zapytał autora postów, dlaczego nawołuje do takiej aktywności, odpowiedział, że migranci żyją z podatków Brytyjczyków, a te pieniądze mogłyby zostać lepiej wykorzystane.
Parlour został aresztowany 5 sierpnia. Mężczyzna powiedział policjantom, że zachęcał do ataku na hotel z powodu gniewu i frustracji, wywołanych sytuacją związaną z migrantami. Parlour twierdził również, że osoby te gwałcą dzieci i są traktowane priorytetowo, przez co on nie chce, żeby jego pieniądze do nich trafiały.
To nie pierwsza kara dla skazanego
28-latek wyraził skruchę i zapewniał, że nie chciał dopuścić się żadnego aktu przemocy, jednak w ocenie sądu Jordan Parlour zachęcał inne osoby do ataku na hotel. Został skazany na 20 miesięcy więzienia za opublikowanie materiałów, których celem było podżeganie do nienawiści na tle rasowym, za co grozi nawet do 7 lat więzienia.
Warto też zaznaczyć, że Parlour już w 2014 roku został ukarany mandatem za groźby, używanie obraźliwych słów i za zachowania, które mogły wywoływać niepokój i prowadzić do nękania.
Nagranie wycięte z kontekstu
W mediach społecznościowych zaczęły się pojawiać informacje, że Jordan Parlour został skazany za wyrażanie swoich opinii, które miały być niezgodne z tym, co przekazuje rząd. Dowodem miało być nagranie, w którym sędzia przypomina, jak Parlour mówił, że nie chce dawać pieniędzy migrantom.
To ten materiał wideo właśnie zamieściła europosłanka Ewa Zajączkowska-Hernik. Nie oddaje on jednak w pełni tego, czego dotyczyła sprawa. Pod postem polityczki na portalu X pojawiło się wiele komentarzy (1, 2) wyjaśniających, że Jordan Parlour nie został skazany za swoją opinię, lecz za wpisy w mediach społecznościowych podżegające do nienawiści na tle rasowym.
Pomimo tego Zajączkowska-Hernik nie usunęła ani nie sprostowała podawanych przez siebie treści.