Co jakiś czas powraca narracja o tym, że Wołodymyr Zełenski nie powinien już sprawować urzędu prezydenta Ukrainy, ponieważ jego kadencja minęła. Sprawdziliśmy już wypowiedź Konrada Berkowicza z Konfederacji, który uznał, że Zełenski jest dyktatorem. Teraz Jacek Wilk z Konfederacji Korony Polskiej nazwał prezydenta Ukrainy „uzurpatorkiem”. W obu przypadkach podważa się pozycję prezydenta Zełenskiego.
Nie z Prezydentem tylko z nędznym uzurpatorkiem – kadencja Zełenskiego skończyła się w maju 2024 roku, a żaden przepis konstytucji Ukrainy nie przewiduje żadnej możliwości jej przedłużenia.
Wszelkie umowy podpisywane przez Polskę z tym uzurpatorkiem nie mają żadnej mocy prawnej. https://t.co/ojOPOHUWt2
— Jacek Wilk (@JacekWilkPL) October 23, 2025
Próby dyskredytacji prezydenta Ukrainy na podstawie zarzutów co do legalności sprawowania przez niego urzędu to element kremlowskiej dezinformacji (1, 2, 3). W rzeczywistości przepisy wskazują jasno, że w stanie wojny przeprowadzenie wyborów prezydenckich jest niemożliwe. A Ukraina – nie z własnego wyboru – znalazła się w takiej sytuacji po ataku Rosji w lutym 2022 roku.
Zełenski urzęduje dalej ze względu na stan wojenny
Obecny prezydent Ukrainy został prezydentem w maju 2019 roku. Zgodnie z ukraińską konstytucją kolejne wybory powinny zostać zaplanowane w ostatnią niedzielę marca w piątym roku jego kadencji (art. 103), czyli w marcu 2024 roku. Okazało się to niemożliwe ze względu na wspomniany już atak Rosji i wprowadzenie w Ukrainie stanu wojennego, który obowiązuje od 24 lutego 2022 roku.
Stan wojenny wprowadzono na mocy dekretu prezydenta. Ten dokument i kolejne, dotyczące przedłużenia stanu wojennego, zatwierdził w drodze ustawy jednoizbowy parlament – Rada Najwyższa.
W przypadku wojny kadencję prezydenta przedłużają zapisy ustawy o reżimie prawnym stanu wojennego (art. 11 ust. 3). Wskazano jasno, że: „W przypadku upływu kadencji Prezydenta Ukrainy w czasie stanu wojennego, jego pełnomocnictwa ulegają przedłużeniu do czasu objęcia urzędu przez nowo wybranego Prezydenta Ukrainy”.
Wybory w czasie wojny są niemożliwe
„Przepisy dotyczące przedłużenia kadencji prezydenta w okresie stanu wojennego są jednoznaczne, w związku z czym zachowanie przez Zełenskiego władzy nie budzi wątpliwości co do zgodności z prawem. Organizowanie wyborów w obecnej sytuacji stanowiłoby jawne naruszenie przepisów ustawy o reżimie prawnym stanu wojennego” – pisze Marcin Jędrysiak z Ośrodka Studiów Wschodnich.
Warto też zaznaczyć, że przepisy ustawy o reżimie wojennym zostały wprowadzone przed objęciem urzędu prezydenta przez Zełenskiego. Pochodzą one z 2015 roku – wówczas prezydentem Ukrainy był Petro Poroszenko. Już wtedy trwał konflikt Ukrainy z Rosją, która w 2014 roku bezprawnie zajęła Krym..