Polska jest na drugim miejscu na świecie po Chinach, jeśli chodzi o tempo wzrostu gospodarczego w ostatnich 30 latach – taki przekaz powtarzają w ostatnim czasie politycy obozu rządzącego. Tłumaczymy, skąd się wziął i co się w nim nie zgadza.
Wiceminister finansów Artur Soboń był pytany 5 maja w Programie I Polskiego Radia o inflację i o to, jak wpłynęła na nią wojna w Ukrainie. Odpowiedział, że eksperci w Polsce “zgodnie twierdzą”, że jest to “powód numer jeden”, a “inaczej sądzi opozycja, bo ma w tym polityczny interes”.
“My sami bardzo często nie wiemy, jak wielką drogę jako Polska wykonaliśmy, bo jeśli spojrzymy na te trudne ostatnie cztery lata różnego rodzaju turbulencji zewnętrznych – od covidu począwszy, na wojnie skończywszy – to jesteśmy poza Irlandią najszybciej rozwijającą się gospodarką Unii Europejskiej” – stwierdził minister. Po czym dodał: „Jeśli spojrzymy na PKB i jego wzrost zagregowany przez te wszystkie 30 lat na świecie, to jesteśmy drugą gospodarką po Chinach, jeśli chodzi o tempo wzrostu gospodarczego”.
Nie pierwszy raz wiceminister przedstawił tę tezę. W kwietniu 2023 roku w rozmowie z Wirtualną Polską mówił: “Gdybyśmy uczciwie spojrzeli na Polskę od chrztu Polski do dzisiaj, zrobili taką miarę PKB na mieszkańca w stosunku do innych państw europejskich, to jesteśmy w swojej historii państwem najbogatszym. Jesteśmy państwem drugim po Chinach w tym trzydziestoleciu, jeśli chodzi o sukces gospodarczy”.
O drugim miejscu Polski za Chinami pod względem rozwoju mówił już w 2022 roku prezes PiS Jarosław Kaczyński. Na spotkaniu w Szczecinie w października stwierdził: „Jeżeli chodzi o rozwój, tempo rozwoju w świecie, to zostaliśmy przez OECD (Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju – red.) zakwalifikowani na drugim miejscu po Chińczykach w ciągu tych ostatnich trzydziestu paru lat”.
A na spotkaniu w Kraśniku 23 października powtórzył: “Jeśli spojrzeć na te trzydzieści trzy lata od roku 1989, to – mimo że mieliśmy w tym czasie naprawdę wiele kiepskich rządów albo nawet zupełnie złych rządów – to i tak jesteśmy dzisiaj na listach światowych na drugim miejscu na świecie po Chińczykach, jeżeli chodzi o tempo wzrostu gospodarczego. Ta statystyka jest taka nie do końca precyzyjna, już nie będę tłumaczył, na czym to polega, ale mimo wszystko na pewno jesteśmy w czołówce”.
No właśnie, ta statystyka nie jest precyzyjna, w dodatku wprowadza w błąd.
Nie na świecie, tylko wśród 25 wybranych krajów
Teza o drugim miejscu Polski za Chinami pod względem wzrostu gospodarczego w ostatnich 30 latach to skutek mapki rozpowszechnianej w sieci ponad rok temu, w lutym 2022 roku. W mediach społecznościowych udostępniali ją wtedy m.in. Jacek Saryusz-Wolski (europoseł PiS) czy Janusz Michałek (członek Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP). Portal Tvp.info opisał dane z tej mapki w artykule “Historyczny wynik polskiej gospodarki. Lepsi tylko Chińczycy” – no i tak się narodziła błędna teza.
Spójrzmy na mapę: od razu można zauważyć, że jej tytuł brzmi “Zmiana PKB 25 największych gospodarek w latach 1990-2020 (w procentach)”. Dane nie dotyczą więc całego świata, jak sugerowali Soboń i Kaczyński, lecz 25 krajów o największym PKB (według Banku Światowego w 2021 roku Polska była 21. gospodarką świata).
Autor mapy wyliczył, że spośród tych 25 państw największy wzrost PKB między 1990 a 2020 rokiem miały odnotować Chiny (3593 proc.), drugi Polska (857 proc.), trzeci Indie (703 proc.). Najmniej miały urosnąć gospodarki Francji (105 proc.), Japonii (62 proc.) i Włoch (61 proc.). Na mapie podano źródło: “Międzynarodowy Fundusz Walutowy: raport dla wybranych krajów, październik 2020”.
Zapytaliśmy MFW, czy ta organizacja jest autorem mapy. W odpowiedzi 5 maja fundusz przekazał nam: “Na podstawie tego, jak cytowane jest źródło, nie wygląda na to, że zrobił to ktoś z MFW”. Dodano, że nie są w stanie ustalić, na podstawie jakich danych MFW stworzono to zestawienie, ale mogły się one zmienić od czasu stworzenia mapy, ponieważ dane dla 2020 roku najpierw były szacunkami, a następnie je aktualizowano.
“Nie tylko realny wzrost gospodarczy, ale też wysoka inflacja lat 90.”
O komentarz do tak zaprezentowanych danych poprosiliśmy dr. Adama Czerniaka z Kolegium Gospodarki Światowej Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. “Dane faktycznie pokazują, że Polska gospodarka rozwijała się bardzo szybko. Należy jednak zwrócić uwagę, że są to dane nominalne, a zwykle wzrost gospodarczy podajemy w ujęciu realnym, czyli przy cenach stałych” – odpowiedział. „Oznacza to, że za wysokim wynikiem Polski stoi nie tylko realny wzrost gospodarczy, ale też wysoka inflacja lat 90” – dodał.
Przypomnijmy: w 1990 roku Polska dopiero zaczynała transformację gospodarczą, a inflacja w Polsce według GUS wynosiła nawet 685 procent. Jeśli więc nominalnie porówna się nasze obecne PKB do tamtej sytuacji, Polska będzie wyglądała dużo lepiej niż bogatsze kraje Zachodu – bo po prostu ich sytuacja gospodarcza na początku lat 90. była nieporównywalnie lepsza niż nasza, a tym samym ich wzrost od tamtego czasu musi być mniejszy. Na tym polega przekłamanie, jakie ta rozpowszechniana mapa bez wyjaśnień prowokuje.
Dlatego dr Czerniak podkreśla: “Dużo lepszym miernikiem jest analizowanie danych w cenach stałych lub według parytetu siły nabywczej. W takim ujęciu Polska wciąż jest w czołówce największych gospodarek (i to niewątpliwy sukces), ale po uwzględnieniu krajów rozwijających się spadamy na dużo dalszą pozycję”.
Różne miejsca Polski w zależności od wskaźników
Jak ustaliliśmy, do stworzenia mapy użyto danych MFW o PKB w cenach stałych wyrażonych w dolarach dla 25 największych gospodarek świata. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę wszystkie państwa, których dane analizuje MFW, to pierwsze po względem rozwoju PKB w latach 1990-2020 wcale nie są Chiny, tylko Gwinea Równikowa – tam nominalne PKB wzrósł o 7440 proc. (głównie dzięki odkryciu tam ogromnych złóż ropy naftowej w 1996 roku). Drugi jest Wietnam (4045 proc.), a dopiero trzecie Chiny (3647 proc.). Polska jest na 18. miejscu, za Bhutanem i przed Bangladeszem.
Gwinea Równikowa, Wietnam, Bhutan i Bangladesz nie są jednak wśród 25 największych gospodarek świata, więc autor cytowanej w sieci mapy nie brał ich pod uwagę.
Doktor Adam Czerniak rekomenduje przedstawianie danych o PKB nie nominalnie, a w cenach stałych lub pod względem siły nabywczej. MFW w cenach stałych publikuje tylko PKB w przeliczeniu na mieszkańca. Pod tym względem najwyższy wzrost PKB per capita w latach 1990-2020 zaliczyły Chiny (2951 proc.), drugi był Wietnam (2774 proc.), a trzecia Gwinea Równikowa (2185 proc.). Polska ze wzrostem 841 proc. zajmuje szóste miejsce, najwyższe spośród krajów europejskich.
Natomiast według parytetu siły nabywczej, czyli uwzględniając różnice w cenach pomiędzy krajami, PKB najbardziej wzrósł w latach 1990-2020 w Gwinei Równikowej (13 417 proc.), Chinach (2081 proc.) i Etiopii (1321 proc.). W takim zestawieniu Polska ze wzrostem 403 proc. jest na 56. miejscu. Z krajów europejskich PKB według parytetu siły nabywczej bardziej wzrosło w Irlandii (779 proc.; 17. miejsce) i na Malcie (444 proc., 50. miejsce).
Polska nie jest więc „drugim krajem na świecie pod względem tempa wzrostu gospodarczego w ostatnich 30 latach”. Jest druga spośród 25 największych gospodarek, jeśli PKB będziemy liczyć nominalnie. Jeśli spojrzymy jednak na dane ogólnoświatowe, to w zależności od sposobu liczenia Polska znajdzie się w pierwszej, drugiej lub szóstej dziesiątce.