Scroll Top

Unijna dyrektywa będzie prowadziła do wywłaszczeń? Wyjaśniamy

phil-hearing-IYfp2Ixe9nM-unsplash

Author(s): Demagog.pl

Konrad Berkowicz mówi o unijnej dyrektywie

Konrad Berkowicz, polityk Konfederacji w opublikowanym na Facebook nagraniu krytykuje Unię Europejską. Jego zdaniem UE jest coraz bardziej arogancka, o czym świadczyć ma zakaz używania aut spalinowych, czy tzw. dyrektywa wywłaszczeniowa. Jeśli chodzi o temat samochodów spalinowych, pisaliśmy o nim w osobnej analizie.

A co kryje się pod hasłem „dyrektywy wywłaszczeniowej”? Mianem tym polityk określa  dyrektywę budynkową przyjętą w obecnym kształcie w 2024 roku przez Parlament Europejski i Radę Unii Europejskiej. Ma ona za zadanie zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych oraz zużycie energii w budownictwie.

Czego dotyczy dyrektywa budynkowa?

Zgodnie z art. 16 ust. 2 tej dyrektywy najpóźniej do 31 grudnia 2025 roku państwa muszą ustalić jednolite świadectwa charakterystyki energetycznej. Oznacza to, że budynki, podobnie jak sprzęt AGD, będą oceniane pod kątem emisyjności w skali od „A” do „G”, według której „A” będzie oznaczało budynek zeroemisyjny. Ocena „G” ma być przyznawana 15 proc. budynków z najgorszą charakterystyką energetyczną.

Zgodnie z założeniami te świadectwa będą ważne przez określony w art. 16 ust. 10 okres, czyli 10 lat dla klas „A”, „B”, „C” i 5 lat w przypadku pozostałych klas. Do posiadania świadectwa zobowiązane będą m.in.: budynki poddane ważniejszym renowacjom, budynki wystawione na sprzedaż lub wynajem, budowle publiczne oraz nowe obiekty (art. 20 ust. 4).

Bez minimalnych norm charakterystyki energetycznej

O tym, w jaki sposób zostanie osiągnięte zmniejszenie zużycia energii w budownictwie, będą decydowały same państwa członkowskie.

„Środki krajowe będą musiały zapewnić spadek średniego zużycia energii pierwotnej o co najmniej 55 proc. dzięki renowacji budynków o najgorszej charakterystyce energetycznej, ale państwa członkowskie mają swobodę wyboru, które budynki wybrać i jakie środki zastosować” – wskazuje Komisja Europejska.

W dyrektywie nie określono ani kar, ani też minimalnych klas energetycznych dla mieszkań przeznaczonych na wynajem czy sprzedaż.

Czy czekają nas wywłaszczenia? Dyrektywa tego nie wprowadza

Jak czytamy na stronie rządowej, dyrektywa ta nie zawiera żadnych przepisów, w wyniku których następowałoby pozbawienie lub ograniczenie prawa własności. Wskazano wprost:

„Informowanie o wywłaszczeniach, braku możliwości sprzedaży budynków czy restrykcyjnych zakazach nie znajduje potwierdzenia w nowych przepisach, jest nierzetelne i nosi znamiona fałszywych informacji oraz wprowadzania opinii publicznej w błąd” (Informacja ze strony internetowej Ministerstwa Rozwoju i Technologii).

Co więcej, minimalne wymagania dotyczące charakterystyki energetycznej obowiązują wobec budynków już od dawna (za przykład może posłużyć ustawa o charakterystyce energetycznej budynków) i są zaostrzane w miarę postępu w budownictwie oraz ze względu na rosnące wymagania użytkowników. Poziom efektywności energetycznej budynku jest ujawniany na etapie jego sprzedaży, podobnie jak w przypadku urządzeń zużywających energię.

Warto również pamiętać, że Konstytucja RP przewiduje możliwość wywłaszczenia wyłącznie w jednym wypadku – gdy wywłaszczenie dokonywane jest na cele publiczne, a osobom wywłaszczonym przekazywane jest „słuszne odszkodowanie” (art. 21 ust. 2).

Fact Checker Logo
Pierwotnie opublikowane tutaj.
Privacy Preferences
When you visit our website, it may store information through your browser from specific services, usually in form of cookies. Here you can change your privacy preferences. Please note that blocking some types of cookies may impact your experience on our website and the services we offer.