Pod koniec kwietnia użytkownicy mediów społecznościowych udostępniali rzekomą informację, że córka Dmitrija Pieskowa, wieloletniego rzecznika prasowego Władimira Putina, pracuje w Parlamencie Europejskim, kiedy w tym samym czasie Unia Europejska mobilizuje się przeciwko inwazji Rosji na Ukrainę. Wśród niektórych te pogłoski wywołały eurosceptyczne komentarze. Informacje te są jednak nieprawdziwe: Jelizawieta Pieskowa była stażystką w Parlamencie Europejskim około trzy lata temu. Rosyjska celebrtytka nie figuruje w publicznie dostępnym rejestrze stażystów Europarlamentu i co więcej, tak jak inni rosyjscy oligarchowie została objęta sankcjami przez Stany Zjednoczone.
„Wiecie, gdzie jest zatrudniona córka rzecznika Putina Pieskowa? W Europarlamencie. Bez komentarza. Unia, nasza kochana Unia. Wartości, solidarność europejska, demokracja, praworządność itd.” – czytamy w tweecieudostępnionym 23 kwietnia 2022 r.
To samo twierdzenie było również udostępniane na Facebooku25 kwietnia 2022 r. z podpisem, że w „Parlamencie Europejskim jest kremlowska wtyka”.
Twierdzenie o Pieskowej pracującej w Europarlamencie pojawiło się w kontekście ogromnego napięcia w Europie w związku z inwazją Rosji na Ukrainę 24 lutego 2022 roku.
Niektóre osoby pisały na Twitterze komentarze o wyraźnie eurosceptycznym charakterze. „To tłumaczy chore zachowanie Unii” – napisał jeden z użytkowników. „UE to jeden wielki kołchoz to się nie ostanie, kwestia czasu jak się rozpadnie” – dodał inny.
Jednak nie jest prawdą to, że córka Dmitrija Pieskowa jest obecnie zatrudniona w Parlamencie Europejskim – płatny staż u francuskiego europosła odbyła od listopada 2018 r. do kwietnia 2019 r.
Kim jest Jelizawieta Pieskowa?
Jest córką Dmitrija Pieskowa, który pracuje jako rzecznik prasowy Władimira Putina od 2000 roku i od czasu wojny w Ukrainie zajmuje szczególną rolę w mediach międzynarodowych (1, 2).
Jak wynika z artykułu opublikowanego przez rosyjską agencję prasową TASS, Pieskow ma piątkę dzieci. Jelizawieta urodziła się w 1998 roku, co oznacza, że w tym roku ma lub będzie miała 24 lata.
Natomiast w jednym z postów na Facebooku z kwietnia 2022r. jeden z użytkowników stwierdził, że córka Putina pracuje w Parlamencie Europejskim i że ma ona 21 lat.
Ten post odpowiada artykułowi BBC z 2019 r., z którego można się dowiedzieć, że Pieskowa odbywała staż w Parlamencie Europejskim około trzy lata temu, ale już tej pracy nie kontynuuje.
Przeglądając jej zdjęcia na Instagramie, gdzie ma ponad 251 tys. obserwujących, można odnieść wrażenie, że 24-letnia Jelizawieta Pieskowa prowadzi wystawne życie celebrytki.
„Przed przeprowadzką do Moskwy i uzyskaniem tytułu magistra stosunków międzynarodowych w MGIMOw Moskwie, Liza mieszkała w Paryżu. Do 18 roku życia uczyła się w najlepszych prywatnych uczelniach i mówi po francusku bez zauważalnego akcentu” – czytamy w artykule francuskiego „Le Monde”z 4 maja 2022 r.
Od czasu inwazji Rosji na Ukrainę, niektóre zagraniczne media (1, 2) pisały, że Pieskowa jest influencerką i jednocześnie założycielką firmy doradztwa komunikacyjnego, a także szefową fundacji historycznej. Żadne z najnowszych doniesień nie wskazuje, by córka rzecznika Putina była stażystką w Europarlamencie.
Czy Jelizawieta Pieskowa pracuje w Parlamencie Europejskim?
Jak wynika z artykułu AFPopublikowanego w lutym 2019 roku, Pieskowa odbywała płatny staż od listopada 2018 do końca kwietnia 2019 r. u Aymerica Chauprade’a– byłego francuskiego europarlamentarzysty o skrajnie prawicowych poglądach.
Chauprade był wtedy członkiem podkomisji bezpieczeństwa i obrony w Parlamencie Europejskim. Trzy lata temu powiedział AFP, że studiująca wtedy prawo we Francji Pieskowa, nie miała dostępu do poufnych dokumentów. Dodał także, że kobieta otrzymywała wynagrodzenie w wysokości 1000 euro, czyli około 4258,5 zł (według kursu z 2019 r. na podstawie danych NBP) miesięcznie.
Według artykułu „Le Monde”, Pieskowa była również stażystką w 2017 r. we francuskim Senacie, pracując u boku Yvesa Pozzo di Borgo, wiceprzewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych i Obrony.
O komentarz w sprawie Pieskowej poprosiliśmy Parlament Europejski. Przedstawiciele polskiego biura prasowego parlamentu wyjaśnili nam w emailu z 2 maja 2022 r., że „ze względu na ochronę prywatności, PE nie może wypowiadać się na temat umów z pracownikami lub stażystami”.
Zostaliśmy jednak odesłani do strony internetowej PE, na której publikowane są nazwiska obecnych asystentów i stażystów posłów do Parlamentu Europejskiego, chyba że poseł udowodni, że publikacja nazwiska może zagrażać bezpieczeństwu stażysty lub asystenta.
Przeszukaliśmy stronę z nazwiskami obecnych stażystów i asystentów – wśród nich nie znaleźliśmy imienia i nazwiska Jelizawiety Pieskowej.
Od 3 marca 2022 r. Pieskowa oraz jej rodzina zostali objęci amerykańskimi sankcjami. Jak czytamy w artykule „The Guardian” z 5 maja 2022 r., nałożenie sankcji wobec tej rodziny rozważa również Unia Europejska.
Próbowaliśmy skontaktować się z Aymerikiem Chaupradem w celu uzyskania komentarza na ten temat, ale bezskutecznie. Nasze prośby o komentarz również pozostały bez odpowiedzi, kiedy próbowaliśmy skontaktować się z Jelizawietą Pieskową za pomocą Instragrama. Jej ostatni postto kod QR kierujący użytkowników do jej konta na Telegramie, gdzie skarży się na nałożone sankcje.
„Nakładanie sankcji na dorosłe dzieci, które od dawna prowadzą swoje życie osobiste (zwłaszcza dziewczyna!) i zawodowe, jest szaleństwem. Obwinianie krewnych za wywołaną wojnę jest szaleństwem. Kierując się takimi zasadami, można zacząć przeglądać historię każdej rodziny w Europie i Ameryce i zacząć ścigać dzieci i wnuki, z których działaniami ich przodków ktoś się nie zgadza” – pisała Jelizawieta Pieskowa 12 marca.
Dzień po rosyjskiej inwazji podobnoudostępniła na Instagramie wpis „Nie dla wojny”, ale szybko go usunęła.