Nagranie przedstawiające mężczyznę w ukraińskim mundurze było licznie udostępniane w mediach społecznościowych z fałszywym przesłaniem, że scena z wyjącym z bólu człowiekiem została wykreowana przez Zachód jako część akcji propagandowej mającej na celu zdyskredytowanie Rosji. Jakkolwiek widoczny w nagraniu mężczyzna – Petr Sherekin – rzeczywiście jest aktorem oraz filmowcem, to jednak film ma nic wspólnego z atakiem chemicznym i został wykreowany na potrzeby teledysku, co zostało potwierdzone przez niego samego agencji AFP.
„Aktorzy Sił Zbrojnych Ukrainy opracowują pieniądze Zachodu” – czytamy w publikacji udostępnionej 18 października na Facebooku. Nagranie było również udostępniane przez tysiące użytkowników na Telegramie i Twitterze z dodatkowym przesłaniem, że „Aktorzy Sił Zbrojnych Ukrainy udają, że padli ofiarą ataku chemicznego”.
Klip z podobnym przesłaniem był również udostępniany w języku angielskim, niemieckim, niderlandzkim i bułgarskim.
Od czasu inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku, działania propagandowe zaczęły rozprzestrzeniać się w mgnieniu oka – do tego stopnia, że konflikt ten określa się dziś również „wojną informacyjną”.
Jedną z metod jest tworzenie przesłania, że niektóre filmy są w rzeczywistościu częścią celowej akcji dezinformacyjnej sterowanej przez media głównego nurtu. Internauci dzielą się tego typu opiniami, utrzymując, że udało im się obalić tego typu „fałszywe” produkcje. Agencja AFP już w przeszłości weryfikowała takie metody, na przykład w kontekście wojny na Ukrainie czy pandemii Covid-19.
Nagranie pokazuje aktora pracującego nad teledyskiem
W udostępnionym nagraniu widać mężczyznę ubranego w ukraiński mundur, który chwyta się za głowę i płacze. Wyraźnie widać przed nim kamerę.
Spróbowaliśmy wyszukać pochodzenie filmu za pomocą metody odwrotnego wyszukiwania obrazu, ale nie udało nam się znaleźć nic istotnego. Spróbowaliśmy więc innej metody – w nagraniu wskazówką jest napis „user4775478401030”.
Udało nam się ustalić, że imię i nazwisko tej osoby to „Piter Smog”. Mężczyzna już wcześniej zamieszczał na swoim kanale filmy, gdzie występuje w mundurze. Na jednym z nich, z 15 października 2022 roku, ubrany w mundur umazany sztuczną krwią mówi po rosyjsku: „to wszystko kino (…), ale tak jest w rzeczywistości. Dopomóż Bóg”.
Z kolei, w innym nagraniu – również z połowy października – mężczyzna potwierdza, że jest aktorem i mówi, że nazywa się Petr Sherekin. Tłumaczy też w języku rosyjskim, że scena, w której zagrał klęczącego ukraińskiego żołnierza, została wykorzystana przez „rosyjskich propagandystów”.
Jednak, jak mówi dalej, film pokazuje prace nad klipem muzycznym o wojnie w Ukrainie. 14 października 2022 roku zamieścił kolejne nagranie na YouTubie, gdzie również występuje w mundurze i podkreśla, że kręci scenę do teledysku promującego utwór „Lullaby” ukraińskiej piosenkarki Anny Khaniny.
Rosyjskojęzyczny utwór w wykonaniu Khaniny opowiada o losach matki, która śpiewa swojemu synowi kołysankę o wojnie. Jego ojciec jest żołnierzem biorącym udział w walkach na froncie. W teledysku żołnierz występuje w lesie.
26 października 2022 roku Sherekin powiedział agencji AFP, że udostępniane w mediach społecznościowych nagranie to „tania i fałszywa informacja, która nie przetrwała dłużej niż 24 godziny”.
Agencja AFP skontaktowała się również z piosenkarką Anną Khaniną. Kobieta potwierdziła nasze ustalenia o tym, że wideo zostało nagrane 13 października 2022 roku. Wyjaśniła również, że „nie wszystkie materiały znalazły się w teledysku. Oczywiście, jak w przypadku każdego innego nagrania, zawsze zostaje dużo materiału filmowego”.
Bardzo podobną scenę do tej udostępnionej na Facebooku można zobaczyć w teledysku zamieszczonym 22 października 2022 roku.
Khanina opowiedziała agencji AFP, jak powstała piosenka: „widziałam na własne oczy, jak czują się ludzie, kiedy ich kraj jest pod okupacją. Mój własny dom i domy wielu innych zostały zbombardowane. Jak wiele innych kobiet, wysłałam męża na wojnę płacząc, ale zachowując nadzieję”.
Piosenkarka dodała, że nie ona jest autorką tekstu piosenki: „tekst napisał mój mąż”.
Broń chemiczna w Mariupolu
Wiosną rozwinęła się dyskusja na temat możliwego użycia broni chemicznej przez Rosję podczas toczących się walk w Mariupolu. Według obrońców miasta, rozpylono z drona toksyczną substancję, która powodowała u wielu osób niewydolność oddechową. Alarmowali o tym Amerykanie oraz Organizacja ds. Zakazu Broni Chemicznej.