Zdjęcie przewróconych do góry kołami samochodów było udostępniane w kwietniu 2022 roku setki razy wraz z twierdzeniem, że zbrodnie wojenne w podkijowskiej Buczy, gdzie zginęły dziesiątki ukraińskich cywilów, zostały wyreżyserowane. Argumentem za rzekomą inscenizacją ma być fakt, że okna w budynku obok samochodów nie wypadły, co ma dowodzić, że nie było w tym miejscu żadnego wybuchu, a scena z samochodami została ustawiona. Takie rozumowanie jest jednak błędne. Zbrodnie i zniszczenia wojenne na rogu tej uliczki zostały dokładnie udokumentowane przez dziennikarzy i mieszkańców osiedla. Choć nie udało się ustalić bezpośredniej przyczyny uszkodzeń samochodów, dowody wskazują, że nie były one wynikiem eksplozji bomby, lecz powstały w wyniku staranowania przez ciężkie pojazdy wojskowe w czasie, kiedy rosyjscy żołnierze wraz z czołgami i wozami opancerzonymi zajmowali osiedle podczas okupacji Buczy w marcu.
,,Kupię okna! Chciałbym mieć u siebie te okna, które wytrzymały wybuch, który poprzewracał samochody” – napisała 23 kwietnia 2022 rokujedna z użytkowniczek Facebooka udostępniając zdjęcie poprzewracanych samochodów. Pod zdjęciem widnieje prześmiewczy napis po angielsku podobnej treści. „I want to buy Ukrainian windows”.
„O ukraińskiej propagandzie” napisał inny użytkownik Facebooka,dziwiąc się, że mimo rzekomego wybuchu szyby w oknach nie wypadły. „Zastanawialiście się kiedyś jak grube są szyby w oknach bloków zamieszkiwanych przez zwykłych Ukraińców? Wybuch, którego energia była tak silna, że powywracał samochody, a tu patrzcie na okna … szyby całe. ” – napisał.
Zdjęcie przedstawia uliczkę osiedla w Buczy, małego miasteczka na przedmieściach Kijowa, liczącego około 37 tys. mieszkańców, które zostało zajęte przez siły rosyjskie27 lutego 2022 roku i pozostawało pod okupacją rosyjską przez ponad miesiąc. Po wycofaniu się wojsk rosyjskich, 2 kwietnia do Buczy przyjechali pierwsi dziennikarze, m.in. ekipa AFP. Przekazali obrazy ogromnych zniszczeń oraz wstrząsające relacje o popełnionych zbrodniach, m.in. o dziesiątkach zabitych przy ulicy Jabłuńskiej.
Ukraina oskarżyła armię rosyjską o popełnienie zbrodni wojennych na cywilach i podała, że odnaleziono 403 ciała osób pochowanych w zbiorowych mogiłach, przydomowych ogródkach, bądź leżących na ulicach. Rosja jednak zaprzeczyła, jakoby jej wojska miały cokolwiek wspólnego z mordem i oskarżyła Ukrainę o mistyfikację. Wbrew zdjęciom satelitarnymzrobionym kilkanaście dni przed wyjściem Rosjan z Buczy, na których widać ciała zabitych leżące na ulicach, strona rosyjska twierdziła, że zwłoki zostały podłożone już po opuszczeniu miasteczka przez jej wojska. Dokumentację masowych egzekucji w Buczy – co najmniej 50 osób – przeprowadziło również ONZ.
AFP obaliłajuż wiele fałszywych treści o rzekomo wyreżyserowanych zbrodniach w Buczy, gdzie na ulicach miasteczka mieli leżeć figuranci udający umarłych.
Zdjęcie przewróconych samochodów ma być kolejnym przykładem podobnej spiskowej narracji o „nieudolnie wyreżyserowanych zniszczeniach po wybuchu bomby”. Podobne twierdzenia krążyły również w języku polskim na Telegramie(publikacja miała ponad 4,5 tys. wejść) i na Twitterze(ok 500 udostępnień). Udostępniali je również użytkownicy mediów społecznościowych w języku greckim,francuskim, niemieckimi angielskim.
Jednak twierdzenie to jest z gruntu nieprawdziwe. AFP przeanalizowała zdjęcia, nagrania i relacje świadków a także doniesienia medialne, które potwierdzają, że podczas rosyjskiej okupacji doszło do zbrodni i zniszczeń przy tej konkretnej uliczce osiedla w Buczy.
Zdjęcie budynku mieszkalnego przejętego przez rosyjskich żołnierzy
Za pomocą odwrotnego wyszukiwania obrazem w Google Images wyszukaliśmy zdjęcie z przewróconymi samochodami. Zrobił je 4 kwietnia 2022 roku fotograf amerykańskiej agencji prasowej AP Rodrigo Abd. Prócz zdjęć, agencja opublikowała również nagranie wideoz tego samego miejsca. Zdjęcie, jak czytamy w opisie, przedstawia „żołnierza ukraińskiego idącego z dziećmi, obok zniszczonych samochodów w czasie wojny z Rosją. Bucza, okolice Kijowa.”
Udało nam się zlokalizować to miejsce, wyszukując w Google Earth budynków o podobnym kształcie przypominającym literę „ L”. Dokładniej rzecz biorąc, wyszukiwaliśmy w rejonie, który był już wcześniej analizowany przez dziennikarzy AFP przy okazji poprzednich weryfikacji w okolicy ulicy Jabłuńskiej. Korzystając z Google Street View, udało nam się zidentyfikować budynek w kwadracieulic między Centralną, Sadową, Wodoprowidną i Jabłuńską.
Więcej zdjęć z tego samego miejsca znaleźć można w serwisach agencji Reutersoraz Getty Images. (1,2, 3, 4, 5). Widać na nich uszkodzone samochody i zniszczenia przed budynkiem.
Wiele bardziej szczegółowych zdjęć i nagrań( 1) opublikowali członkowie jednej z grup na Facebooku dla mieszkańców Buczy, liczącej 31 tys członków.
To w tej grupie omawiane przez nas zdjęcie opublikował 24 kwietniajeden z użytkowników Facebooka z prośbą podanie szczegółów dotyczących miejsca. Użytkownicy Facebooka dyskutowali między sobą o zarzutach rzekomej inscenizacji. AFP również poprosiło o komentarz.
Jeden z komentujących w dyskusji zauważył, że „z boku pomarańczowego samochodu jest duża rysa, widać, że został przewrócony przez transporter opancerzony lub coś podobnego…”.
Internauci podawali również dokładny adres, gdzie zrobiono zdjęcie: ulica Centralna 33b, obok przedszkola nr 6 “Jablonka” w Buczy – pisali, potwierdzając naszą geolokalizację.
Warto zauważyć, że osiedle znajduje się zaledwie kilkanaście minut piechotą od słynnej ulicy Jabłuńskiej, gdzie 2 kwietnia dziennikarze AFP zobaczyli dziesiątki ciał osób z ranami postrzałowymi.
Poniżej publikujemy zrzuty ekranu zdjęć udostępnianych przez użytkowników fejsbukowej grupy z Buczy, na których widać uszkodzenia karoserii samochodów, w tym zdjęcie pomarańczowego samochodu z omawianej przez nas publikacji. W zielonej ramce na jednym z uszkodzonych pojazdów widoczne były dane firmy samochodowej.
Biały samochód dostawczy z logo firmy był zaparkowany opodal pomarańczowego samochodu, co widać na poniższym zdjęciu:
26 kwietnia zadzwoniliśmy pod numer telefonu widoczny na Fordzie Tranzycie, podaliśmy numery rejestracyjne ze zdjęcia i zapytaliśmy, co spowodowało uszkodzenia.
„To nasz samochód, jeden ze skradzionych z naszej bazy w Buczy” – powiedział Pawel Stanislawowich Dirinko, menager firmy samochodowej, kiedy dowiedział się od AFP, gdzie znajduje się poszukiwany przez niego Van. Chwilę później, już z osiedla przy ul. Centralnej przekazał nam: „Samochód jest poobijany ze wszystkich stron. Tak jakby jakiś duży pojazd – czołg albo transporter opancerzony w niego wjechał. Musiał to być pojazd na szerokich kołach lub gąsienicach. Na trawnikach widoczne są głębokie wgłębienia. Na asfalcie widoczne są dziury po gąsienicach. Na białej karoserii zarysowania lakieru w ciemnozielonym kolorze” – przekazał AFP przez telefon.
Przesłał nam zdjęcia uszkodzeń samochodu,które zrobił na miejscu.
Aby znaleźć więcej świadków, wyszukaliśmy adres budynku w Google i znaleźliśmy firmę medyczną. Skontaktowaliśmy się z jej menedżerką Oleną Trusz, która 29 kwietnia powiedziała AFP, że jej „mieszkanie na czwartym piętrze było przez miesiąc okupowane przez rosyjskich żołnierzy, podobnie jak większość innych mieszkań w budynku”. Powiedziała też, że opuściła Buczę 26 lutego, na krótko przed rozpoczęciem rosyjskiej okupacji i że udało jej się wrócić dopiero w ostatnim tygodniu kwietnia.
– Większość mieszkań jest całkowicie zniszczonych. Ja miałam szczęście, że moje mieszkanie zostało stosunkowo mało zdewastowane. Żołnierze nocowali u mnie, wypili cały alkohol i korzystali z wszystkiego w mieszkaniu – powiedziała AFP.
Zapytana, czy w okolicy bloku są ślady wybuchów bomb, jak sugerują wpisy na Facebooku, odpowiedziała: „ Nie ma żadnych śladów eksplozji wokół budynku. Nie zauważyłam niczego takiego, kiedy tam ostatnio byłam”.
Fotograf AP który zrobił zdjęcie budynku i odwróconych samochodów potwierdził w rozmowie z AFP, że mieszkańcy domu przekazali mu, iż rosyjscy żołnierze w nim stacjonowali. Dodał, że ślady pozostawione w ziemi po przejeździe czołgu widoczne są na zdjęciach.
„Budynek stanowił kwaterę rosyjskich wojsk stacjonujących w Buczy” – przekazał fotograf, dodając że widział wiele śladów zniszczeń dookoła.
Jego relacja jest zbieżna z artykułem Reutersa z 7 kwietniana temat tego, co wydarzyło się na tym osiedlu i który publikuje zdjęcia rosyjskich pojazdów wojskowych zaparkowanych przed blokiem. Jego autor, który zebrał relacje od co najmniej kilkunastu mieszkańców osiedla, opisuje mordy i zastraszanie przez rosyjskich żołnierzy, którzy zajęli w budynku kilka mieszkań. Nie ma w artykule mowy o żadnej eksplozji.
Wśród cytowanych mieszkańców jest m.in. Ołeksij Tarasewicz, który opowiedział o zabiciu swojego sąsiada. Jego pisemne zeznania wraz ze zdjęciami przytaczały ukraińskie media.
W wypowiedzi dla greckiego portalu fact-checkingowego Ellinika Hoaxes Tarasewicz mówił konkretnie o samochodach widocznych na zdjęciu na Facebooku.
Powiedział m.in. „ Samochody na podwórku naszego osiedla zostały przewrócone przez rosyjskich żołnierzy. Robili to, aby ukryć swój własny sprzęt wojskowy. Budując „kryjówki”, żołnierze rosyjscy ustawiali swój własny sprzęt jak najbliżej budynku, maskowali go też z obu stron samochodami. Przykrywali również pojazdy dywanami i kocami, które brali z mieszkań domu, do którego się włamali (widocznego na zdjęciu), wszystko po to, aby nie można było ich dostrzec na zdjęciach satelitarnych lub nagraniach z dronów.”
Ciemnozielony kolor zadrapań na karoserii to kolejny dowód, że były to pojazdy wojskowe.
Zdjęcie uszkodzeń asfaltu pokazaliśmy ekspertom wojskowym z pytaniem, jakie pojazdy pozostawiają takie ślady.
– Zdecydowanie są to ślady gąsienic – czołgu albo pojazdu opancerzonego – przekazał AFP 27 kwietnia zastępca rzecznika prasowego Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych (DGRSZ) ppłk Marcel Podhorodecki.
Wydaje się, że zniszczone samochody, o których mowa, widoczne są w nagraniach z dronazrobionych nad Buczą po 28 marca 2022 roku przez bojowników walczących po stronie Ukrainy, kiedy miasteczko pozostawało jeszcze pod okupacją rosyjską. Rozdzielczość zdjęć jest zbyt niska, aby AFP mogła wyciągnąć jednoznaczne wnioski, ale wydaje się, że widać na nich te same uszkodzone samochody, które omawiamy, co zaprzecza narracji, według której samochody zostały ustawione w tym miejscu po wycofaniu się rosyjskich żołnierzy z Buczy. Materiał z drona zweryfikował niezależny rosyjskojęzyczny portal Meduza.
Wniosek:Zdjęcie zniszczonych samochodów przewróconych do góry kołami nie jest dowodem na to, że działania wojenne w Buczy zostały zainscenizowana. Relacje, zdjęcia i filmy stanowią potwierdzenie, że na tym konkretnym osiedlu dokonano zbrodni i zniszczeń. Choć nie udało się nam ustalić bezpośredniej przyczyny uszkodzeń samochodów, relacje świadków i inne dowody wskazują na to, że były one wynikiem staranowania innymi pojazdami, a nie wybuchu bomby. Wydaje się, że na nagraniach z drona, uszkodzone samochody są widoczne w tym miejscu w czasie, kiedy miasteczko było okupowane przez Rosjan i że nie zostały tam ustawione po ich wycofaniu się.