Od czasu inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku w mediach społecznościowych krążą fałszywe treści sugerujące, że informacje przekazywane przez zachodnie media oraz dowody ukraińskiego wojska obrazujące rosyjską przemoc, są sfałszowane. W sieci pojawiły się publikacje utrzymujące, że kobieta, która została poważnie ranna w rosyjskich atakach rakierowych na ukraińską stolicę, rzekomo jest aktorką, a jej obrażenia sfingowane. Takie treści krążą od miesięcy i pojawiły się ponownie w maju 2023 roku. Internauci utrzymywali, że dowodem na to, iż kobieta nie jest prawdziwą ofiarąju jest to, że na jednym z filmów widać, jak próbowała sobie zrobić selfie. Jednak te materiały można łatwo zidentyfikować jako zrobione zaraz po rosyjskich atakach rakietowych na Kijów 10 października, o których szeroko informowały media. Jeden z obecnych podczas tych wydarzeń dziennikarzy, potwierdził agencji AFP, że zdarzenie było prawdziwe. Także kobieta wyjaśniła tę sytuację w osobnym wywiadzie, gdzie można zauważyć widoczne na niej poważne obrażenia.
„Płacą im 10$ za godzinę, żeby udawali ofiary rosyjskich ostrzałów, a naiwni Europejczycy płacą za to” – czytamy w treści udostępnionej na Telegramie 17 maja 2023 roku, która miała 2 tys. wyświetleń. Publikacja zawiera zdjęcie oraz wideo przedstawiające zakrwawioną kobietę z zabandażowaną głową. W nagraniu widać, że próbuje ona sobie zrobić selfie.
Podobne treści, utrzymujące, że nagranie jest fałszywe, były od jesieni udostępniane również w języku holenderskim, hiszpańskim, francuskim, angielskim i rumuńskim. Niektóre z nich oskarżały o zaangażowanie w spreparowanie nagrania różne znane media. Zdjęcia były również udostępniane przez Dimitrija Polianskiego, zastępcę ambasadora Rosji przy ONZ.
Przeszukując internet w poszukiwaniu tego samego zdjęcia, udało nam się ustalić, że zostało ono zrobione podczas rosyjskich ataków rakietowych 10 października 2022 roku na kilka ukraińskich miast, w tym na stolicę Ukrainy. Z powodu ataków zginęło co najmniej 10 osób i zostały one szeroko potępione, w tym przez ONZ.
Jest to kolejny przypadek publikacji, które pojawiają się w mediach społecznościowych po inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku, i które wprowadzają w błąd próbując podważyć dziejące się tam wydarzenia. Niektóre z takich postów utrzymywały, że ofiary rosyjskich ataków były aktorami. Agencja AFP przeanalizowała kilka takich postów i wykazaliśmy, że są one fałszywe m.in. tutaj oraz tutaj.
W przypadku wydarzeń z 10 października, agencja AFP rozmawiała z fotografem, który potwierdził nam, że wydarzenia, których był świadkiem, były prawdziwe. Znaleźliśmy również wywiad z kobietą występującą w nagraniu, która opowiada o tym wydarzeniu, i której obrażenia są wyraźnie widoczne w materiale telewizyjnym.
Śledztwo dotyczące nagrania
Dzięki metodzie odwróconego wyszukiwania obrazem, udało nam się ustalić, że zdjęcie zostało zrobione 10 października 2022 roku przez fotoreportera Efrema Lukatsky’ego dla agencji Assosciated Press (AP).
Agencja AFP skontaktowała się z fotoreporterem, który potwierdził nam, że to są jego zdjęcia i film.
Na jednym z udostępnionych w mediach społecznościowych nagrań słychać kobietę, która mówi po ukraińsku. Dziennikarze AFP z Ukrainy przekazali nam, co dokładnie mówi kobieta w nagraniu. „Zrób mi zdjęcie. Andrieju Andriejewiczu, czy mnie słyszysz?”. Po czym dodaje: „Zrobię sobie teraz zdjęcie. Zrobię zdjęcie i wyślę je do mojej siostry w Rosji”.
Więcej świadków
Dziennikarze agencji AFP w Kijowie przekazali również, że eksplozje we wczesnych godzinach porannych 10 października zniszczyły i wstrząsnęły miastem, rozerwały rury wodociągowe, pozostawiły kratery i podpalone samochody.
Przeszukując bazę zdjęć AFP w poszukiwaniu obrazów z Kijowa z 10 października, znaleźliśmy dwa zdjęcia pokazujące te same drastyczne sceny z ranną kobietą. Zostały one wykonane przez dwóch fotografów, Oleksandra Khomenko i Maxyma Marusenko, dla agencji NurPhoto.
10 października Khomenko opublikował również na Facebooku filmpokazujący lekarzy opatrujących tę ranną kobietę.
Khomenko opowiedział agencji AFP o tym, jak doświadczył ataku rakietowego. „Przechodziłem obok stacji w kierunku ulicy Tarasa Szewczenki, gdzie uderzył pierwszy pocisk. Kiedy usłyszałem eksplozję i zobaczyłem dym w pobliżu, natychmiast udałem się w tamtym kierunku”.
„Pierwszą rzeczą, jaką zobaczyłem, byli sanitariusze udzielający pomocy kilku osobom, których ciała i twarze były pokryte krwią. Razem z nimi było obecnych kilku dziennikarzy, w tym Efrem Lukatsky. Pracowałem z nim ramię w ramię przez około 15-20 minut” – powiedział.
Na prośbę agencji AFP fotograf przetłumaczył toczący się na nagranym przez siebie filmie dialog między kobietą a pomagającym jej mężczyzną.
„Wszystko w porządku. Damy radę, zrobimy, co w naszej mocy” – mówi mężczyzna. Kobieta odpowiada w chwili, kiedy pokazuje mu zakrwawiony ręcznik: „To moja krew tutaj, na ręczniku i na moim swetrze”, ten odpowiada: „Najważniejsze, że nic ci nie jest (…)”.
Ranna podczas ostrzału kobieta opowiada o zdjęciu
Ukraińska gazeta Fakty i Komentarze zidentyfikowała ranną kobietę w artykule opublikowanym 12 października, przedstawiając ją jako Oleksandrę Kiselyovą. W artykule Kiselyova mówi o tym, że pociski uderzyły w momencie, gdy szła do swojego biura.
Kiselyova udzieliła również wywiadu ukraińskiej stacji telewizyjnej TCH. Na jej twarzy widać siniaki i rany szarpane.
W czasie wywiadu kobieta wspomniała o swojej siostrze, której miała wysłać selfie z tamtych wydarzeń. „Moja siostra mieszka w Rosji i mi nie wierzy. Ona wie, co się ze mną stało, ale nie zadzwoniła do mnie” – powiedziała podczas wywiadu dla ukraińskiej telewizji, jak przekazali nam dziennikarze AFP w Kijowie.