Wbrew temu co jest napisane w mylących publikacjach w mediach społecznościowych, ani Oksford, ani Canterbury w Wielkiej Brytanii nie przyjęły planów miejskich na wprowadzenie „klimatycznego lockdownu”, który miałby uniemożliwić mieszkańcom tych miast opuszczania swoich dzielnic. Plany miejskie tych dwóch miejscowości nie mają na celu „zamykać ludzi”, a proponują raczej ograniczenie ruchu dla kierowców prywatnych samochodów, aby umożliwić przejazd autobusom, rowerzystom i pieszym. Kierowcy będą musieli korzystać z tras alternatywnych zwłaszcza w godzinach szczytu. Zarówno politycy miejscy, jak i politycy będący przeciwni tym planom tłumaczą, że plany te nie są „lockdownem”.
„Przygotuj się na blokady klimatyczne. W dwóch miastach Anglii chcą już pozbawić obywateli wolności” – czytamy w nagłówku nagrania opublikowanego na Youtubie 31 grudnia 2022 roku. Występujący w filmie mężczyzna dodaje, że „globaliści chcą wprowadzić lockdowny związane ze zmianami klimatycznymi”. „Rada hrabstwa Oksford ma zamiar nałożyć na swoich mieszkańców ekstremalne przepisy” – mówi autor nagrania.
Następnie utrzymuje, że „drugim miastem, które wprowadzi ograniczenia w podróżowaniu na 15-minutowy program miejski jest Canterbury w Anglii”, które chce nałożyć ograniczenia w poruszaniu się mieszkańców.
Jak wynika z pomiaru udostępnień programu Crowd Tangle nagranie zostało udostępnione ponad 900 razy na Facebooku.
Mężczyzna w nagraniu cytuje dwa artykuły opublikowane przez Vision News: jeden z nich utrzymuje, że mieszkańcy Oksfordshire będą „ograniczeni do swojej dzielnicy i będą musieli prosić o pozwolenie, kiedy będą chcieli ją opuścić, a wszystko to w celu «ratowania planety»”. Drugi artykuł utrzymuje, że „Canterbury dołącza do Oksfordu jako drugie miasto, które wprowadza kontrowersyjną strategię” i przytacza słowa skrajnie prawicowego brytyjskiego polityka Nigela Farage’a, który powiedział, że „nadchodzi era lockdownów klimatycznych”.
Podobne treści były także udostępniane na Telegramie i Twitterze, również w języku francuskim, serbskim, angielskim i portugalskim.
Zawarte w publikacjach treści są jednak mylące. Według publicznie dostępnych informacji na temat tych programów, a także według polityków i osób przeciwnych wspomnianym planom miejskim, strategie te dotyczą ograniczenia dostępu prywatnym samochodom do niektórych dróg w określonych godzinach. Wszystko po to, aby ułatwić tym samym ruch autobusów, rowerów i pieszych. Władze Oksfordu potwierdziły agencji AFP, że „wszystkie dzielnice miasta pozostaną dostępne dla samochodów”, a przedstawiciele miasta Canterbury wyjaśnili, że nowy plan nie jest „lockdownem”. Również miejscowi politycy, którzy sprzeciwiają się temu planowi, wyjaśnili, że żaden mieszkaniec nie zostanie „zamknięty” w konkretnym rejonie.
Próba poprawy ruchu drogowego w Oksfordzie
Rada Hrabstwa Oxford zatwierdziła 29 listopada 2022 roku nowy próbny plan ruchu drogowego – warty 6,5 mln funtów (345 mln zł) – który ogranicza dostęp prywatnym samochodom do niektórych ruchliwych dróg w godzinach szczytu. W planie tym uwzględniono monitoring tablic rejestracyjnych przez kamery w sześciu kluczowych miejscach.
Jak wynika z informacji podanych na stronie hrabstwa Oksford, sześć planów ruchu drogowego zostanie wprowadzonych po to, by „zmniejszyć liczbę niepotrzebnych podróży prywatnych samochodów na rzecz spacerów, jazdy na rowerze i transportu publicznego jako podstawowego wyboru mieszkańców”.
W przypadku niedostosowania się do tych zaleceń, każdy kierowca samochodu zostanie ukarany grzywną 70 funtów (371 zł). Inne pojazdy takie jak autobusy, taksówki, furgonetki, pojazdy jednośladowe i ciężarowe mogą jeździć w dowolnym momencie.
Według rady miasta Oksfordu, plany te powinny zostać wprowadzone pod koniec 2023 roku lub na początku 2024 roku i będą trwały przez co najmniej sześć miesięcy. Później, o tym czy ta strategia zostanie utrzymana czy nie, zadecydują mieszkańcy w konsultacjach społecznych.
Jak przekazał 8 grudnia 2022 roku agencji AFP rzecznik rady miejskiej Oksfordu, mieszkańcy nie będą zamykani w domach.
Podczas projektu pilotażowego „wszystkie dzielnice miasta pozostaną dostępne dla prywatnych samochodów, a na drogach nie będzie żadnych elektronicznych czy fizycznych barier” – dodał rzecznik rady miejskiej.
Proponowane „ograniczenia w ruchu nie są blokadami klimatycznymi, a mają na celu zmniejszenie korków w centrum Oksfordu” – przekazał rzecznik.
„Podróże samochodem po całym mieście będą nadal możliwe, choć istnieje prawdopodobieństwo, że prywatne samochody będą zmuszone wybrać alternatywną drogę podczas ograniczeń w ruchu” – dodał.
Rada miejska, jak i rada hrabstwa Oksfordu wyraziły 7 grudnia 2022 rokuubolewanie na swojej stronie wobec niedokładnych publikacji zamieszczonych w mediach społecznościowych, dodając że pracownicy oraz niektórzy urzędnicy byli nękani z ich powodu.
Liam Walker, konserwatywny radny hrabstwa Oksfordu, który sprzeciwiał się nowym planom transpotowym w mieście, skomentował na Twitterze, że treści w mediach społecznościowych są nieprecyzyjne. „Nie popieram planów LibDem / Partii Pracy / Zielonych (…), ale ten tweet jest całkowicie fałszywy. Mieszkańcy nie zostaną zablokowani, a ruch drogowy może przebiegać do/z różnych stref. Ograniczenie dotyczy możliwości jazdy po pasach autobusowych. Atakujcie poprzez posiłkowanie się faktami, a nie teoriami spiskowymi”.
I don’t support the LibDem/Labour/Green bus gate plans but this is a completely untrue tweet. Residents aren’t on lockdown & traffic can enter/exit the different zones. The restriction is being able to drive through a bus gate. Attack them on the facts not on conspiracy theories. https://t.co/7yJXogk9Sb
— Cllr Liam Walker (@_LiamWalker_)
December 6, 2022
Zuhura Plummer, szefowa lokalnej organizacji Oxfordshire Liveable Streets, która walczy o lepsze strategie miejskie, również przekazała agencji AFP 7 grudnia 2022 roku, że zarzuty dotyczące „klimatycznych lockdownów” są nieprawdziwe.
„Ten projekt ma na celu ułatwić ruch autobusom, które często stoją w korkach, a także rowerom, by podróż nimi była znacznie przyjemniejsza i bezpieczniejsza” – powiedziała AFP.
Publikacje udostępniane na Facebooku również błędnie utrzymują, że mieszkańcy Oksfordu zostaną zamknięci w dzielnicach określonych przez adres, pod którym mieszkają, i że nie będą mogli z nich wyjść w ramach tzw. programu „Miasto na kwadrans” (ang. City for a quarter of an hour).
Rada dzielnic Oksfordu potępia takie fałszywe treści i wskazuje na swojej stronie, że propozycje zawarte w tym programie mają na celu zapewnić mieszkańcom dostęp do wszystkich ważnych udogodnień, takich jak sklepy, szpitale czy parki w odległości piętnastominutowego spaceru od ich domów. Koncepcja ta została wykorzystana także w innych miastach, na przykład w Paryżu.
Nagranie utrzymuje również, że „zgodnie z nowym prawem mieszkańcy [Oksfordu] będą mogli opuszczać swoją strefę maksymalnie przez 100 dni w roku”. To również jest nieprawda.
Jak już potwierdziły władze Oksfordu, nie planują one podzielić miasta na obszary, z których nie można byłoby wyjechać. Mieszkańcy hrabstwa nadal mogą swobodnie się przemieszczać.
Dodatkowo – jak czytamy na stronie hrabstwa – ci mieszkańcy, którzy będą chcieli jeździć swoimi samochodami po drogach podlegającym godzinowym limitom „do 100 dni w roku” będą mogli wystąpić do miasta o specjalne pozwolenie.
W proponowanym planie uwzględniono krótkoterminowe pozwolenia dla osób mających problem z poruszaniem się oraz dla tych, którzy często z powodu leczenia muszą jeździć do szpitala.
Zuhura Plummer potwierdziła, że „nikt nie będzie zamknięty w domu” i dodała, że „wszystkie takie twierdzenia są kategorycznie fałszywe”.
Proponowany przez Canterbury plan miejski też nie jest „klimatycznym lockdownem”
Plan miejski Canterbury (ang. The Canterbury District Local To 2045) został opublikowany 24 października 2022 roku. Teraz jest w trakcie konsultacji społecznych. Nowy plan proponuje nowe rozwiązania transportowe i dzieli miasta na różne obszary w celu ograniczenia podróży przez miasto, poprzez kierowanie kierowców na zewnętrzną obwodnicę.
Konsultacje skończyły się 16 stycznia i nic jeszcze nie zostało przegłosowane. Finalny projekt ma zostać opublikowany jeszcze w tym roku. Po zatwierdzeniu planu przez wyznaczonego przez brytyjski rząd inspektora ds. planowania i po przyjęciu go przez radę miasta Canterbury, plan miejski będzie oficjalnym planem zagospodarowania przestrzennego Canterbury na kolejne 23 lata.
W Wielkiej Brytanii takie lokalne plany są tworzone przez rady miejskie co pięć lat, a ich głównym celem jest rozwój i poprawa danego obszaru.
Proponowany przez Canterbury plan transportowy (ang. Canterbury Circuulation Plan) przewiduje podzielenie miasta na pięć stref plus centrum miasta, przez które będą przebiegać główne trasy. Pierwszeństwo na wewnętrznej obwodnicy miasta będą mieli piesi, rowerzyści i autobusy. Oznacza to, że kierowcy samochodów nie będą mogli przejechać z jednej części miasta do drugiej przejeżdżając przez centrum Canterbury. Przejazdy będą „monitorowane przez kamery z funkcją rozpoznawania tablic rejestracyjnych (ANPR)”. Niektórzy mieszkańcy, samochody dostawcze, taksówki oraz samochody przewożące osoby z niepełnosprawnością będą zwolnieni z obowiązku omijania centrum miasta.
Jak wspomniano na str. 10 dokumentu dotyczącego planów transportowych w Canterbury (ang. Transport Topic Paper), ze względu na historyczne dziedzictwo miasta obszar w obrębie murów miejskich będzie dostępny tylko dla pieszych, osób z niepełnośprawnościami oraz dla samochodów dostawczych.
Podobnie jak Oksford, Rada Miasta Canterbury ostrzega na swojej stronie przed wprowadzającymi w błąd treściami, które utrzymują, że „swoboda mieszkańców w poruszaniu się po mieście zostanie tak bardzo ograniczona, że nigdy nie będą mogli opuścić dzielnic, w których mieszkają lub że będą musieli za to zapłacić”.
Ben Fitter-Harding, przewodniczący Rady Miasta Canterbury na stronie rady mówi, że wizją miasta jest „ograniczenie zanieczyszczenia” i uczynienie podróży mieszkańców „lepszymi, by ułatwić im spacery, jazdę na rowerze, korzystanie ze środków transportu publicznego, przy jednoczesnym zmniejszeniu korków, w których stoją kierowcy samochodów”.
Dodaje też, że wprowadzenie tych planów zajmie „co najmniej 15 lat”.
Jak mówi, Plan miejski Canterbury nie przewiduje wprowadzenia zakazu dla osób codziennie dojeżdżających do pracy. „Naprawdę nie chodzi o pieniądze czy o ograniczanie swobody poruszania się mieszkańców poprzez zakaz opuszczania swojej dzielnicy”.
Dave Wilson, przewodniczącego Partii Pracy w radzie miejskiej Canterbury napisał agencji AFP 10 stycznia 2023 roku, że wprawdzie radni opozycji nie zgadzają się z proponowanym przez miasto planem, lecz „nie podzielają zdania, że miasto proponuje klimatyczny lockdown”, po czym dodał, że „głównym celem każdej zmiany jest zmniejszenie korków oraz zanieczyszczenia, a nie ograniczanie skutków negatywnie wpływających na klimat (chociaż to również może być korzystne)”. Dodaje, że plan w żadnym wypadku nie jest też „klimatycznym lockdownem”.
Wprowadzające w błąd nagranie na YouTubie utrzymuje również, że Canterbury, podobnie jak Oksford, zamierza wprowadzić program ograniczenia ruchu mieszkańców na 15 minut. Jednak, w tej strategii nie chodzi o ograniczenie wolności ludzi, ale o zapewnienie im dostępu do sklepów i usług w rozsądnej odległości. Jak przeczytaliśmy w rozdziale dotyczącym strategii dla dzielnic w proponowanym przez Canterbury planie (str. 7), celem strategii jest „stworzenie lokalnej sieci transportowej, która umożliwi większości mieszkańców dostęp do ich codziennych potrzeb w ciągu najwyżej 15 minut – poprzez podróże przyjazne dla środowiska” takie jak zwykły spacer czy przejażdżka rowerowa.
„Światowa deklaracja klimatyczna”
Mężczyzna w nagraniu utrzymuje także, że „zdaniem naukowców zmiany klimatyczne nie są prawdą i nie ma żadnego zagrożenia klimatycznego”. Jako dowód pokazuje okładkę tzw. „Światowej deklaracji klimatycznej”. Jednak agencja AFP już w zeszłym roku pisała, że tylko niewielka liczba osób, które podpisały się pod deklaracją to klimatolodzy, z których w dodatku niektórzy mają powiązania z przemysłem naftowym lub organizacjami zrzeszającymi negacjonistów klimatycznych, a twierdzenia w tym raporcie zostały obalone.
W nagraniu pojawia się również fałszywe twierdzenie utrzymujące, że „dwutlenek węgla jest korzystny i nie powoduje zmian klimatycznych”, jednak agencja AFP obaliła to już wcześniej, udowadniając, że CO2 ma duży wpływ na zmiany klimatyczne. Jak przekazał nam w mailu w lipcu 2022 roku Andrew Watson, specjalista ds. atmosfery University of Exeter, pomimo tego, że CO2 jest niewielkim składnikiem atmosfery, to ma „duży wpływ na temperaturę planety, ponieważ absorbuje promieniowanie cieplne w podczerwieni”.
Co więcej, według raportu Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC) dotyczącego nauki o klimacie z 2021 roku, od 1960 do 2019 roku wkład CO2 w proces zmiany ciepła wyniósł ponad 60 procent.