Scroll Top

Żołnierze w kombinezonach ochronnych na granicy Polski z Ukrainą? Nie, to stare zdjęcie

granica_FOT

Author(s): Jan Kunert, Konkret24

Na rosyjskich i prorosyjskich kontach straszono w maju, że na granicy polsko-ukraińskiej w związku z zagrożeniem radiacyjnym pojazdy są kontrolowane przez polskich żołnierzy w kombinezonach ochronnych. Dowodem na to ma być zdjęcie – ale to fotografia stara i przerobiona.

“Polacy skarżą się, że podczas przekraczania granicy z Ukrainy do Polski, samochody zaczęły być dokładnie sprawdzane przez wojskowych w kombinezonach ochronnych. Nie ma to oczywiście nic wspólnego ze wzrostem promieniowania na zachodniej Ukrainie” – ten przekaz był w maju rozpowszechniany w mediach społecznościowych. Propagowały go rosyjskie i prorosyjskie konta. W postach publikowano zdjęcie lusterka samochodu, który miał stać na tej granicy. W lusterku widzimy kolejkę aut i kontrolujących je dwóch funkcjonariuszy w mundurach i maseczkach na twarzy. Na dalszym planie widać jeszcze plecy osoby w białym kombinezonie ochronnym. To widok doskonale znany z czasów pandemii COVID-19.

Funkcjonariusze w kombinezonach i maseczkach - tak mają wyglądać obecnie kontrole na granicy polsko-ukraińskiej / Twitter

Według przekazu w mediach społecznościowych pod koniec maja na granicy polsko-ukraińskiej żołnierze znowu prowadzili kontrole w kombinezonach ochronnych i maseczkach. Miało to mieć związek ze wzrostem promieniowania po rosyjskim ataku 13 maja na skład brytyjskich pocisków ze zubożonym uranem znajdujący się ok. 250 km od polskiej granicy.

Jak sprawdziliśmy, nic z tego nie jest prawdą.

Dementi armii i Straży Granicznej

O krążące zdjęcie i rozpowszechniany z nim przekaz zapytaliśmy polską armię. “Żołnierze nie prowadzą kontroli na granicy w kombinezonach ochronnych” – odpisał na pytania Konkret24 Wydział Działań Komunikacyjnych Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych.

O komentarz zwróciliśmy się także do Straży Granicznej. “Nie ma takich kontroli. Zdjęcie nie wiadomo z kiedy, nie wiadomo skąd – prawdopodobnie z czasów COVID-19, ale z którego odcinka granicy to nie wiadomo” – odpowiedziała nam porucznik Anna Michalska, rzeczniczka prasowa Komendanta Głównego Straży Granicznej.

Przerobiona fotografia z czasów pandemii

Udało nam się odnaleźć oryginalne zdjęcie. Rzeczywiście nie jest aktualne i w żaden sposób nie jest powiązane z obecną sytuacją w Ukrainie. Zostało opublikowane 30 kwietnia 2020 roku, czyli w środku pandemii COVID-19, na stronie internetowej Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej. Jest tam galeria zdjęć “zrealizowanych w trakcie przywróconej kontroli granicznej wprowadzonej z uwagi na zagrożenie koronawirusem”. Straż Graniczna poinformowała wówczas, że jej funkcjonariusze od 15 marca 2020 roku realizowali zadania w ramach tymczasowo przywróconej kontroli granicznej. Z uwagi na pandemię na polskich granicach zarządzono kontrole sanitarne. Stąd obecność na zdjęciu osoby w białym kombinezonie ochronnym.

Jak ustaliliśmy, fotografię zrobił fotograf Agencji Gazeta (obecnie Agencja Wyborcza) Władysław Czulak na moście granicznym w Gubinie, czyli nie na granicy polsko-ukraińskiej, tylko polsko-niemieckiej. Czulak w rozmowie z Konkret24 potwierdził, że jest autorem oryginalnego zdjęcia.

Co ciekawe, oryginał odwrócono – to, co krąży teraz w mediach społecznościowych, jest lustrzanym odbiciem oryginału. Ponadto fotografię przycięto i wmontowano w zdjęcie samochodowego lusterka. Prawdopodobnie po to, by całość nie wyglądała na profesjonalną agencyjną fotografię, tylko na zrobioną telefonem przez jednego z kierowców, który miał taką sytuację zaobserwować na przejściu granicznym. To miało jej nadać wiarygodności.

“Sytuacja radiacyjna w kraju jest w normie”. PAA reaguje na rosyjską dezinformację

Stare przerobione zdjęcie było w maju  2023 roku rozpowszechniane w sieci jako rzekomy dowód na fałszywą narrację o tym, że we wschodniej Polsce wzrosło promieniowanie z powodu rosyjskiego ataku na miasto Chmielnicki w Ukrainie. Miało się tam znajdować skład brytyjskich pocisków ze zubożonym uranem.

W Konkret24 cytowaliśmy komunikaty Państwowej Agencji Atomistyki (PAA), która informowała, że “sytuacja radiacyjna w kraju jest w normie”, a ostatnie wzrosty wartości odnotowywane przez stacje wczesnego wykrywania skażeń promieniotwórczych to standardowa sytuacja, która w żaden sposób nie zagraża zdrowiu czy życiu ludzi oraz środowisku. “Regularne podwyższenia mocy dawki są zjawiskiem naturalnym i występują np. w przypadku opadów atmosferycznych” – przekazała PAA.

W naszym artykule zaprezentowaliśmy szereg poszlak wskazujących na rosyjskie inspiracje nieprawdziwego przekazu o zagrożeniu radiacyjnym. Prorosyjskie konta od lat forsują różne narracje związane z zagrożeniem radioaktywnym i promieniowaniem. W społeczeństwach Zachodu ma to wytwarzać poczucie zagrożenia czy niepewności.

Fact Checker Logo
Pierwotnie opublikowane tutaj.
Privacy Preferences
When you visit our website, it may store information through your browser from specific services, usually in form of cookies. Here you can change your privacy preferences. Please note that blocking some types of cookies may impact your experience on our website and the services we offer.