About CEDMO
The Central European Digital Media Observatory (CEDMO), as an independent non-partisan multidisciplinary hub, aims to identify, research and prioritise the most critical sources and causes of information disorders in Central Europe (mainly the Czech Republic, Slovakia and Poland). This international consortium was created to propose a set of short and longer-term actions, as well as recommendations to help civil society, public institutions and the private sector respond to the declining trust in key institutions and help society to resist the effect of increasing exposure to mis- and disinformation.
By interacting and coordinating with European Digital Media Observatory (EDMO) and other regional EDMO hubs in EU, CEDMO will contribute to curbing threats posed by information disorders, including disenchantment with the democratic processes, and discord in civil society in Europe, and to building community and nation-wide resilience while protecting information ecosystems.
O CEDMO
The Central European Digital Media Observatory (CEDMO) jest niezależnym, bezpartyjnym i multidyscyplinarnym hubem, którego celem jest identyfikowanie, badanie oraz priorytetyzowanie najbardziej istotnych źródeł i powodów zaburzeń informacyjnych w Europie Środkowej (głównie w Czechach, W Słowacji i w Polsce).
Nasi Partnerzy
O CEDMO
The Central European Digital Media Observatory (CEDMO) jest niezależnym, bezpartyjnym i multidyscyplinarnym hubem, którego celem jest identyfikowanie, badanie oraz priorytetyzowanie najbardziej istotnych źródeł i powodów zaburzeń informacyjnych w Europie Środkowej (głównie w Czechach, W Słowacji i w Polsce).
Nasi Partnerzy
Polscy internauci alarmowali, że „nowo opublikowane wytyczne” Komisji Europejskiej uznają termin „Boże Narodzenie” za dyskryminujący, podobnie jak chrześcijańskie imiona. Nie jest to prawdą.
Oburzenie internautów wywołała rozsyłana w mediach społecznościowych informacja, że Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i kraje UE – w tym Polska – zagłosowały w ONZ przeciwko rezolucji w „sprawie walki z nazizmem i neonazizmem”. Komentujący nie wiedzą jednak, jakie jest drugie dno tej informacji.
Hashtag #Pallywood będącym skrótem od słów „Palestyna” i „Hollywood” pojawia się w treściach internautów, którzy twierdzą, że Palestyńczycy symulują akty przemocy, by wyolbrzymić swoje straty w ludziach.
„Smithsonian Institution przyznaje się do zniszczenia tysięcy gigantycznych szkieletów.” – czytamy w publikacji na Telegramie z 31 stycznia 2023 roku. Na zdjęciu dołączonym do posta widać ogromną na wpół zakopaną czaszkę ludzką, obok koparkę i trzy osoby kopiące w ziemi.
Internauci rozpowszechniają przekaz, że wkrótce za naklejenie polskiej flagi na tablicy rejestracyjnej auta będzie groziło więzienie. To fałszywa informacja wynikająca z nadinterpretacji nowych przepisów.
„Oto lista krajów, które ewakuowały swoich ambasadorów z Turcji na 24 godziny przed trzęsieniem ziemi. Dziwne to, nieprawdaż” – czytamy w publikacji na Facebooku z 16 lutego 2023 roku. Do posta dołączony jest zrzut ekranu z tweeta w języku angielskim, który informuje, że kraje zachodnie, takie jak Kanada, Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Niemcy, Belgia, Włochy, Holandia i Francja, wycofały swoich ambasadorów z Turcji tuż przed trzęsieniem ziemi, które dotknęło południowo-wschodnią Turcję i północną Syrię 6 lutego. Publikacja tej samej treści na Telegramie zyskała ponad 14 tys. wejść.
Unijni parlamentarzyści w Brukseli rzekomo obarczyli winą Stany Zjednoczone i Norwegię za wysadzenie gazociągu Nord Stream – piszą internauci. Prawda jest taka, że Europarlament wcale nie decydował w tej sprawie.
W mediach społecznościowych krążyły fałszywe treści publikowane przez stronę rosyjską mówiące, że zbrodnie zostały wyreżyserowane przez samych Ukraińców, między innymi zaraz po odkryciu 2 kwietnia 2022 roku dziesiątek ciał na ulicach Buczy, na przedmieściach Kijowa. Dowodem twierdzenia miały być ujęcia słabej jakości nagrania z rzekomo „ruszającymi się rękami” dwóch „figurantów” udających zabitych. AFP była w stanie obalić te twierdzenia dzieki obecnym na miejscu korespondentom wojennym, którzy potwierdzili, że leżące na ulicach zwłoki nie należały do figurantów, lecz do prawdziwie zabitych mieszkańców Buczy.
Rosyjska machina dezinformacji po raz kolejny używa starych materiałów, by udowodnić, że teraz w Ukrainie giną polscy żołnierze. I znów te obrazy są rozpowszechniane w polskiej sieci.




















